2/16/2009

Co by tu

Albo napiszę trochę później! Temat to TABU Najpowszechniejszym tabu jest śmierć. Nawet zwierzęta odchodzą na ubocze by zejść. Ludzie? Nie. Ostatnio jest moda na wykonywanie takich czynności w szpitalu, ale nie jest to obowiązujące. Najmniej zapoznani z tabu zdają się być ludzie ze świecznika. Choć umarłemu i kadzidło. Ale ja o mniejszym tabu. Zaszlachtowalim wieprzka. To nic przyjemnego. Jedzenie mięsa sobie nieco zbrzydziłem na jakiś czas. Jak jednak, nie poddać się tradycjonalistycznym zachciankom. Nie, nie moim. Przyznam, że towar jest innej jakości niż w sklepie. Jednak oglądanie gasnących oczu zwierzęcia przyjemne nie jest. Podczas myślałem sobie o wyższym tabu, wysyłaniu naszych chłopców do Afgańskich niw. Czeka ich tam coś dobrego? Rosyjskojęzyczni właśnie "świętują" 20-lecie wyjścia z tamtąd, bez glorii. Chodzą pogłoski, że amerykańscy chłopcy będą tam dłużej zostawiać rdzawe ślady. Miałem zdjęcia, nawet niezłe. Myślę, że jednak innym razem. Zastanawiam się nawet, czy się na mnie nie obrazicie śmiertelnie za drastyczne treści, na takim kulturalnym blogu.

12 komentarzy:

  1. Ja właśne nad tym ubolewam, że od dziecka nie obcowałem ze śmiercią, przynajmniej zwierząt.
    Chodzi właśnie o to, żeby nie mieć wyrzutów sumienia po zabiciu zwierzaka. Takie są skutki wychowania w mieście. Miasto tez znowu nie takie jak NY. Ludzie nie padają od kulki, więc nie mam przyzwyczajeń. A szkoda. Bo prawdziwy chłop, to powinien umieć takie rzeczy i nie rozczulać się później. Chyba tego już nie nadrobię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na każde odchodzące życie przykro patrzeć.

    Zwierzęta uzależnione od człowieka, nie mogą decydować o swoim losie.
    Dyskryminacja gatunkowa? Tak. Były, są i będą przez nas wykorzystywane. Byle nie z okrucieństwem.

    Wysyłanie chłopców kiepsko uzbrojonych na wojnę, którą nazywa się misją pokojową do Afganistanu, czy gdziekolwiek indziej, po to, by jak się nie dadzą zabić, jeszcze ich aresztować, to ja ze względu na to, iż jest to kulturalny blog powiem tylko, że takie okrucieństwo naszej władzy budzi we mnie ogromną odrazę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmierć zadać, to niesamowicie bliska relacja. No inaczej jest z umieraniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy politycy wyrażający ubolewanie nad powracającymi trumnami do kraju są zwolnieni z poczucia zadania śmierci?
    Czy można przyjąć założenie, że skoro każdy musi umrzeć to nieważne gdzie, kiedy i w jaki sposób?

    OdpowiedzUsuń
  5. Oni są zobowiązani do oddania honoru, moczu, czy czego tam jeszcze nie wiem co mają.



    A modlitwy o dobrą śmierć???

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, co to jest dobra śmierć.
    Czy dobrą śmiercią jest umieranie w cierpieniu, ale we własnym łóżku?
    Czy dobrą śmiercią jest śmierć gwałtowna?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też jestem jeszcze po tej. Kiedy się dowiem, to Ci powiem.
    Apoteoza cierpienia to wymysły katolskie. Kiedy się wyzyskuje biedę, to może byc inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś dziwnego się dzieje, ale udało mi się.

    Każdy tak obiecuje, ale jeszcze nikt nie wrócił i nie opowiedział mi, co i jak.
    Nie powinno się cierpieć, dawki uśmierzające ból muszą być zwiększane do takiej ilości, która pozwala nie czuć cierpienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpisałem nowy i pojawił się stary jak należy.

    Myślę, że moje teksty są czytane przez wyższe instancje.
    Być dumnym, czy się bać?

    OdpowiedzUsuń
  10. Deu
    Ty się nie bój tylko przygotuj plan B, C, i itd.

    Ale tak poważnie,
    w górnym pasku jest coś,
    co nazywa się OFLAGUJ BLOGA,
    jak się najedzie myszką to można przeczytać Powiadom Bloggera o kontrowersyjnej zawartości tej strony.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nikt mnie o niczym nie informował, a kontrowersja jest w komentarzu.

    To wygląda na wejście z komputera o wysokim priorytecie. Tylko co za osioł używa nadadministratora do szpiegowania.

    Patrz jaki ja jestem, jednak, patriota.

    OdpowiedzUsuń
  12. No widzisz, a martwiłeś się o małą oglądalność :)

    W międzyczasie przejrzałam inne blogi. Stan oflagowania wszędzie jest taki sam. Fakt, że teraz już bez problemu wchodzę w komentarze. Że też nie przyjrzałam się oflagowaniu u Ciebie wtedy, kiedy nie można było wejść.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga