3/02/2009

Okazuje się, że po "Zamieci stulecia", historii manipulacji za pomocą strachu, będzie nadany inny miniserial: "Zagubiony pokój". Doskonały film z elementami fantastyki n. Nie często zdarza się połączenie ciekawej historii z możliwościami fx dzisiejszego kina, na tak dobrym poziomie. Serial jest bardzo dobrze zrobiony pod tym względem także, że każdy następny odcinek jest oczekiwany. Ilość informacji przekazanych jest na tyle intrygująca i nieprzewidywalna, że nastraja bardzo pozytywnie do oglądnięcia następnego odcinka. Jeśli idzie o takie seriale to daję mu 1. miejsce, 2. Szpital Królestwo 3. może Sztorm, ale niekoniecznie. Po raz kolejny nachodzi mnie refleksja nad wypowiadaniem zaklęć, tam są "czarodziejskie przedmioty" z pokoju. CZy to nie jest komputerowe. Czarownik bierze księgę i wypowiada zaklęcie. Jeśli źle wypowie nie dzieje się nic, lub coś innego, jak u Gargamela. Prawidłowe wypowiedzenie skutkuje efektem. Toż to normalnie komputer. Dalej: czy nasz komputer ma zaimplementowane "zaklęcia", a jeśli to w jakim języku i jak do nich dotrzeć? To nie mogło się wziąć z ludzkiej wyobraźni. Choć zaklęcia mogły się zrodzić poprzez obcowanie ludzi w grupach i działanie na podstawie prośby zaklęcia. Jeden prosi, drugi wykonuje. A może mamy jakieś szczątkowe informacje z odległych epok, odległych zdarzeń...podróżników temporalnych, może było, może, może...

19 komentarzy:

  1. Deu zastanawiasz się nad zaklęciami?? One może i mogą działać, ale ten, którego ma dotknąć to zaklęcie musi o tym wiedzieć jeszcze w to uwierzyć. Wtedy ma to swoją siłę ;-) Podobnie jak wywoływanie duchów. Psychika wymięka i czary działają. To cała tajemnica czarów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaklęcia 1 i komendy 2 w języku maszynowym mają wiele cech wspólnych. Dotarło do mnie, że jeżeli istnieją komendy dotyczące ludzkiego komputera, to należałoby znać język tychże.
    Ludzki mózg jest bardziej złożony i doskonały, niż się wielu wydaje. Ma wyraźne podobieństwa z OS-ami. Np z windowsem to, że restart pomaga usunąć niektóre błędy.
    Czy istniał język pierwotny? Jeśli pochodzimy od jednej pary ludzi, to musiał taki istnieć. Co to za język? Oto jest pytanie. Po tym, droga do, hipotetycznych, komend już prosta.
    Wiele pieniędzy poświęcono na badania psychologiczne. To właśnie po to, by poznać możliwości tego komputera, który jest nad resztą.
    Trzeba próbować:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowa nadają znaczenie naszym myślom, ukierunkowują je na autostradę, gdzie w pędzie tracą na znaczeniu, ludzie stają się przeraźliwie podobni, zachowania przewidywalne.
    A gdzieś tam, leśnymi duktami, górskimi szlakami i wirami morskimi podążają myśli, które szukają rozwiązań dla rzeczy nienazwanych. Dążenie do sklasyfikowania i uporządkowania nie jest ich celem, tym zajmują się akademicy.
    Tylko garstka niezwykłych ludzi zna moc ukrytą w słowach, których nigdy nie zdradzi ogółowi.
    Zapytasz; dlaczego?
    Bo uruchamiają siły, nad którymi żaden człowiek nie jest w stanie zapanować.
    Sądzisz, że fantazjuję?
    Może tak, a może nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. O to, to - Gdyby tak poznać takie jedno słowo, choć to niebezpieczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja Ci zdradzę jedno z tych słów:
    abracadabra:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki - lecę do salli ze szklaną kullą. Sprawdzę dokładnie i dam znać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, popatrz Ptaszka, co się porobiło. Teraz już Deu przepadł w szklanej kuli. Jutro pójdę do sklepu i kupię sobie taką. Skoro nie będzie Go już na blogowisku, to będę Go miała, chociaż w szklanej kuli.
    Wybiorę taką ze śniegiem. :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze.
    Przyznam się. Ja też znam jedno zaklęcie.

    "hokus-pokus"
    ;-PPP

    OdpowiedzUsuń
  9. Zagubiony pokój obejrzałam wczoraj/dzisiaj po raz pierwszy.
    Z obiektów najbardziej podobało mi się zdjęcie, przez które widać stan pokoju sprzed wielu lat.
    Moc obiektów; ludzkie marzenia o panowaniu nad tym, co nieodstępne, nieuchwytne.
    Umiejętność lub jej brak rozstania się z tym czymś, co uznaje się za swoją własność. Potężny problem, kiedy ma się popieprzoną hierarchię wartości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z pewnością film się podoba?

    Prostymi ujęciami z bardzo niewielką domieszką f/x -ów. To lubię w filmach najbardziej.

    Będzie tylko lepiej, choć nie pomyślałem, że dziewczynka zniknęła w pierwszym odcinku. Pierwszy jest zawsze ważny, bo umiejscawia akcję.

    Kiedyś był już, ale drugi raz dobrze się ogląda, pomimo wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, film wciągnął.
    Ulubiony obiekt nie zmienił się,
    tak jak pytania;
    życie za życie? Czy tak można?
    Nawet, jeżeli ktoś o to prosi, żąda, a nawet wymusza?
    I to oko, które powinno tkwić na swoim miejscu.
    Silny uraz mam. Byłam mała i ciekawska, otworzyłam niepozorne pudełeczko, pewnie tylko dlatego, że było ukryte przede mną. Patrzyło na mnie z niego oko. Pudełeczko upadło, szkło w kształcie oka potoczyło się po dywanie, a dziadek czasami nosił opaskę na oku. Teraz tylko mnie dziwi, że nie pamiętam, na którym. Dobrze, że mam stare zdjęcia, zawsze mogę spojrzeć i przypomnieć sobie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie, to tylko dobrze zrobiony film. Pytania - nudno nie mam pytań, a dziadki mięli swoje oczy, a nie szklane. Za ciekawość: dobrze Ci tak. Jaki ciekawy Dziadek.
    Ulubiony przedmiot - chciałoby się posiadać? 8 wstawaj już czas.
    Pewnie okazało by się, że oglądaliśmy dwa różne filmy, już to przerabiałem.
    W ostatnim odcinku za dużo skumulowano, jakby trzeba było się spieszyć, by się wszystko zdążyło wydarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  13. To nic mnie nie pożałujesz za tę traumę, co mi pozostała? ;-)
    A Dziadek bardzo interesująca postać. Miał kilkoro wnucząt, ale tylko mnie sadowił na swoich kolanach. Cała rodzina była w szoku na taki widok. Chyba z niego mam najwięcej, przede wszystkim odruch trzymania wszystkich na dystans i sympatię do generała Józefa Hallera i Hallerczyków.

    Jeszcze w życiu nie słyszałam, by dwie osoby oglądające ten sam film, to samo widziały. No cóż, wszystko interpretujemy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobieństwo do dziadków wynika ponoć z praw Mendla.

    Nie zauważyłaś dręczących podtekstów? Przykro mi, że Twoje oko nie działa, nawet poza Pokojem. Dzięki temu oszczędziłem sobie eksperymentu. Mój klucz za to, jest bezbłędny, tylko nie pasuje do żadnego zamka.

    Z tego dystansu wychodzą Ci ciekawe rzeczy. Szukasz pracy, zwróciłaś uwagę może na spółdzielnie socjalne? Polega to ogólnie, na wstawianiu linków (w wersji którą sobie obmyśliłem; pośrednictwo usług i informacji - akurat to, czego nie robią urzędy bezpracy)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za współczucie. Podteksty? Było ich sporo. Oszczędziłeś sobie eksperymentu? A nie odnosisz wrażenia, że cały czas uczestniczy się w jednym wielkim eksperymencie? Bardzo żałuję, iż Twój klucz nie pasuje do żadnego zamka, jestem jednak przekonana, że gdzieś, kiedyś, w najmniej spodziewanym momencie natrafisz na pasujący zamek. Często bywa tak, że się patrzy na niego cały czas, a nie widzi.
    Trzymanie wszystkich na odległość, co najmniej wyprostowanych rąk daje nędzne, ale jednak jakieś tam poczucie bezpieczeństwa i spokoju.
    Nie widziałam, że są spółdzielnie socjalne, przyjrzę się im. Dziękuję za informację.
    Pozdrawiam gorąco z końca świata ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest jeszcze 18 tyś do wzięcia. Może warto się pochylić?

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję pięknie, że o mnie pomyślałeś, pewnie, że warto, ale jaki to jest wariant; pesymistyczny, optymistyczny, czy realny? I nie wiem jak mogłabym się pochylić bez ujawniania. :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie ode mnie. Te pieniądze są w up. Sam się przymierzam. Tylko - się nie chce. Pewnie jesteś zarejestrowana. To premia za rozpoczęcie działalności gospodarczej. Na byle co.
    Ta spółdzielnia to taka forma dla leniwych, trzeba znaleźć pięć osób. Jednak jest to coś z odpowiednią masą krytyczną, łatwiej toczyć tę kulę w kilka osób. Nikt na tacy nie podaje, więc trzeba trochę zawalczyć, a nie jest to ulubiona rozrywka.
    Mam taką niechęć do rozmów z urzędnikami z tego nierządu, że chyba dopiero na terminie. Samozaparcie i motywacja.

    Ta działalność - książka rozchodów, to nic wielkiego, ale się trzeba fatygować tu i ówdzie, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czyli jednak wariant optymistyczny, gdyż trzeba ujawnić się z art.4 ustawy o spółdzielniach socjalnych i to jeszcze w pięć osób. Reszta w porównaniu z tym to już betka.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga