5/29/2009

11 komentarzy:

  1. tudzież złocień maruny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej marna (fotografia).
    Ale taka ma pewnie być.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rado, ja o rumianku, Ty o orzechu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudno się zorientować kto i o czym ;)
    Rumianek & chrząszcz - znakomity.

    OdpowiedzUsuń
  5. Orzech włoski - już dawno zalega na folderze przejściowym. To tak jak ze świerszczem polnym - mało kto wie, jak to wygląda, zanim się wrzuci do ciasta:)
    Mam też coś ekstra, ale to później - poszukiwany.

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas za ostry klima na orzech włoski. Mamy jednego, ale w tym roku znów tak bardzo przymarzł po puszczeniu liści.
    Wiem jak wyglądają zielone owoce i że w środku są białe, a ręce barwią na ładny odcień brązu- robię orzechówkę.
    Dobra, pierwsze widzę kwiat orzecha, czy to na pewno nie jakiś goździk? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Orzechów są odmiany: z kilku, które przywiezione z nad Zatoki, jeden marznie, a inne nie. Wystarczy popatrzeć jak się zachowują"rodzice".

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiej Zatoki? U nas we wsi nikt nie ma owocującego orzecha.

    OdpowiedzUsuń
  9. Za to pięknie rodzą leszczyny, jakby tak jaką krzyżówkę, albo szczepienie?
    Taka nektarynka wśród orzechów :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga