5/16/2009

Coś तं, coś tam

Ciekawe, czy będziecie wiedzieć co to? Po(wy)niżej codzienna krzątanina mrówcza. Każde drzewko obsługuje ich parę szwadronów.

14 komentarzy:

  1. Owad wychodzi z tej wylinki?
    W tym czymś dopatrzyłam się jedynie dziobu ptaka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpowiem, że tydzień, dwa temu widziałem te skrzydełka z kropkami, pod padliną jakąś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Deu
    a masz może toto w wersji bardziej rozwiniętej? Bo coś mi się widzi, że dałeś zajęcie na kilka lat, gdyż pewnie tyle czasu będę przeszukiwać te tysiące gatunków :) Tym bardziej, że nad każdą nowością zatrzymuję się na dłużej, a padlinę raczej omijam z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jabłkowity robal, daktyl na sośnie - bardzo owocowo zagadkowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śmiało, odgadywać.
    Chyba zaczyna się lato. Dziś przemknął obok, rój pszczół. Przez moment zatrzymałem się osłupiały, ale na szczęście królowa miała kaprys lecieć 10 m w bok. Zaszumiało. Zdjęcia brak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Stare, brzydkie, porzucone.
    Tyle widać na zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Porzucone, to się zgadza:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Więc jaki ptak porzucił to sradżati?
    Wypluwki zawsze przodem.

    Zdjęcie krzyżodzioba nieostre, źle wykadrowane i w ogóle beznadziejne ;-P

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak mówisz? Przecież jest na środku. Zalegał gdzieś po folderach, a że już ciepło, to jest. Gdybyś zobaczyła czym fotografuję, to byś nie wybrzydzała:|oo radzę dalej stanąć...to się polepszy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przypomniał mi się cytat z Krzyżaków jak Danuśka nałożyła Zbyszkowi nałęczkę i krzyknęła : Mój ci on jest! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A dzie ta - on swój, wolny ... jak ptak, przelotny na mojej piwniczce.

    OdpowiedzUsuń
  12. No to przypomniał mi się inny cytat: "Nie gniewaj się Waldek, ten tramwaj jest naprawdę twój, a reszta moja!"
    Przelotne piwniczki? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ogłaszam, że to nie moja piwniczka...nawet zdjęcie nie moje. Powisi jeszcze dla reklamy i ku uciesze autora chwilę, a potem zniknie, bo się jakoś zimno robi...
    Tylko jawi się pytanie: kto tak na prawdę jest autorem? I dlaczego się bawi z nami tak bzitko? No to, to jest temat na oddzielny wątek, ale nie na tym barłoogu.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga