5/23/2009

Lekcja nt temperatury:)

Nie jest to o pogodzie. Zależnie od właściwości materiału światłoczułego i oświetlenia, stosowane są korekty barw. Dotyczą one głównie temperatury barwowej, gdyż ten czynnik podlega największym modyfikacjom. Wystarczy włączyć błysk, albo schować się do cienia, albo pod zielony krzaczek. Rado, na ten przykład, zasłania sobą i ma wtedy dominantę amaratową. Z dużym prawdopodobieństwem jest przezroczysty, trochę i zdjęcie się zabarwia:) Żart, jednak cs tam Rado ma kolorowego, może filtr, może ubranie, a może powłoki przeciwodblaskowe obiektywu, blaskają mu w ten sposób. Przyczyn może być wiele. Nieco zmieniłem parametry zięblaka - ale bez kombinowania widmem (tj. każdym kolorem oddzielnie). Czary mary pokażę na innym zdjęciu: Ładne? Z pewnością kolorowe. Naprawdę z aparatu, wyszło takie: Nie jest idealne, ale pokazuje, jak łatwo z szarego futrzaka robi się fioletowy. Naprawdę był szary. Wniosek - zdjęcia nie zrobią maszyny, potrzebne jest oko, które pomoże skorygować, lub przynajmniej zachować umiar w polepszaniu ujęć. Należałoby zamieścić jeszcze jedno z kwiatkiem górnym i żuczkiem dolnym, ale to wymaga ingerencji w samo zdjęcie, obiekty te należałoby obrabiać oddzielnie i złożyć razem, ale to już zupełnie inna historia.

3 komentarze:

  1. A obraz ma być wierny czy ładny?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo rozumiesz to jest tak: a kura, a kura?

    OdpowiedzUsuń
  3. ,,Potrzebne jest oko" - to mi się podoba ;)
    Dodam: nawet dwa.
    Najlepiej tak robić, żeby nie trza było poprawiać.
    Problem kolorystyczny może jednak wynikać stąd, że każdy (może nie każdy, ale jednak) widzi kolory trochę inaczej.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga