5/20/2009

Włączają się robaczki też to macie ?

Ktoś powie nie umie liczyć, trzecia lekcja już była. Była nie była, pomarudzić zawsze można. Jeśli mamy już dwa kawałki, bierzemy szydło i przekłuwamy, w równych odstępach dziurki. Żeby materiał nie pękał, powinny one być okrągłe, eliptyczne, lub cięte nie kierunku działania sił i cięcia dratwy. Przygotowujemy dwie duże igły i ładnym ściegiem łączymy cu zamen, do kupy. I tak sukcesywnie, aż do zakończenia linii łączenia: szydło, dratwa, szydło, dratwa - praca jest niełatwa. Acha, co do poprzedniego posta jesteście bardzo dobrze wychowani. Była to, oczywiście pozostałości obiadu chrzzęszczącego w zęębach, to się chyba nazywa, choć wydostaje sie zupełnie z innego końca całej historii. Nie wiem skąd biorą mi się te robaczki, pewnie cóś się gógla. Zobaczyłem dziś jak wiele już nabazgroliłem, same nudy. Przynajmniej komentarze się nadają. Byłem niedawno na pewnej witrynie, forum i te sprawy. Niestety nie wytrzymało próby to eksperymentowanie. Ciekawe, że nie dają mi banów, sam mam dość. Może napiszę więcej. Takie wrażenie, że treści nie są korzystne, dobre. NIe wiem. Miewam takie przeczucia, że większa szkoda niż pożytek, lepiej poniechać. Mam ciekawe zdjęcie, ale to jutro albo pojutrze, proszę nieco cierpliwości.

13 komentarzy:

  1. To, co teraz szyjesz? ;-)

    No proszę, wypluwka, a ja poprzez gniew trafiłam już do takiej piękności

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz bloga kamelona :)
    naprzemiennie wskakują mi strony; bordowa ze starszymi postami, szara z ostatnim.
    A ja myślałam, że te robaczki to celowy zabieg.
    Nudzi Cię to co piszesz? A ja do Ciebie pozwalam sobie często zaglądać, bo mnie się bardzo podoba to co piszesz i jak piszesz, nawet nie domyślasz się jak bardzo chciałabym tak umieć.
    Cierpliwie czekająca na każdy kolejny post pozdrawia gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam robaczków, za to na ,,ż" (przy wpisach) są jakieś nerwowe reakcje.
    Nudzisz? Możliwe, ale z wdziękiem.

    ps. Zdjęcie ptaka rozmydliło Ci się trochę, ale sam to wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zawsze były nudy, było też wesoło... np. "Mała niespodzianka" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Robaczki już wyłączone. Okazało` się, że pisałem w języku hindi. Czego to się człowiek może o sobie dowiedzieć.
    Rado nie wybrzydzaj na tego łuszczaka: kliknij na posta starszego. Poszukam zeszłorocznej dzierzby przez rolnetkę - tez rozmyta:)

    Prawdziwą zagadką jest dla mnie, ile osób u mnie pisuje komentarze? Proszę odliczać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli ilość komentujących jest rzeczą istotną, to mnie z racji gabarytów proszę uznać za dwie osoby ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Liczba, liczba Przemijanie. Następni będą trzeci.
    To był taki żart. Mniej spamu tutaj trafia. Taka nisza...ekologiczna:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Deu
    Muszę trochę powybrzydzać żeby Cię zmusić do większego wysiłku ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję :-) Oj, ten mój język jest jednak okropny :-(
    Tak mi się głupio zrobiło, że idę się schować. Wrócę za parę dni. ;-)
    Chociaż, nisza powiadasz? A jak tak, to jutro zaglądnę z ukrycia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma się czym przejmować (z ukrycia). Najbardziej dobija mnie akcentowanie gomółkowskie, wystawiające swoją kosmatą mordę z każdego kąta televizora. Takie niuanse? Zwykły folklor. Mam nadzieję, że nie akcentujesz: zrobili`śmy, zasikali`śmy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakby kogoś interesowało, to Makro ma sprawność szewca i szydłem posługuje się całkiem sprawnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, jest się, czym przejmować, zaśmieca się język bardzo łatwo, później wychodzą same głupoty i trzeba się wstydzić siedząc w ukryciu. Myślę, że z akcentowaniem w języku polskim nie mam problemów, ale czy to człowiek słucha tego, co mówi i jak mówi? Dopiero, kiedy na nagraniu zobaczy i usłyszy swoje wypowiedzi może ocenić stopień katastrofy.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga