To są "zielonaki", bez - dolny wymaga interwencji blacharza. O pozostałych się nie będę wypowiadać. Mogę napisać tylko, że zeżarły cały bez, podobne do chrabąszcza w tym co robią, tylko bardziej zielone.
Acha, obiecałem zmianę ekspozycji na dzierzbę, jest ale poczeka. Może trafi się z bliska, bo uwija się, widzę za oknem. Zdaje jej się, że nie wiem o tym gniazdku w krzakach ... i tak już ze cztery lata:) A to, to pospolite frułło spod nóg, kiedy spacerowałem w stronę pkbusa. Tylko jedno ujęcie i więcej nie. Cóż dobre i tyle. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, to nie chciałbym posiadać takiej fryzury.
Szukanie ptaka - niezły tekst. W programach rolno środowiskowych pojawiły się dopłaty (1300zł/ha) ochronne ptaków. Teraz jest sezon szukania ptaka. Zamawia się ornitologa i to on szuka tego ptaka na łąkach. Znajdzie nie znajdzie, będzie się starał. Jak wiadomo ptak sobie uwije gniazdko tam, gdzie go nie widać. Chyba że bocian, ale te to są święte krowy, placki tez mają niewiele mniejsze. Napisze kwit, że są, nie ma mogą być i za rok, będzie można przystąpić do programu, by zobaczyć kasę tak koło lutego 2011 (już przeszło niektórym?).
Jak wiecie trochę się tym zajmuję i nie mam nic przeciwko, bo tylko w taki sposób pieniądze skonsumowane pod "Suwałkami" mogą zostać zdywersyfikowane z powrotem pod Suwałki. Miasto tego zdaje si nie widzieć - to taka komusza tradycja.
Śmieszyło mnie ostatnio staranie o nadanie praw (w)miejskim Mrozom. 4 tysiące mieszkańców chce mieszkać w końcu w mieście. Śmiech mnie bierze, co straż miejska potrzebna, slamsy jakieś, czy inne śmieci. Zupełnie mnie rozbroił wójt, który dowodził, że opłaty się nie podniosą. No chyba nie. Przybędzie za to nowy urząd i kilkadziesiąt ciepłych posadek.
Jeśli ktoś mi wyjaśni i udowodni zasadność utrzymywania praw miejskich w dobie tolerancji i równości: rzęda z koniem. Tyle wioch, co widziałem po różnorakich miastach, to tylko w miastach, że tak powiem. Ostatnio w wielu miejscach slamsy przeszczepiają na wieś, w Białmstoku się nie udało (na razie?).
5/22/2009
po co tytuł
To są "zielonaki", bez - dolny wymaga interwencji blacharza. O pozostałych się nie będę wypowiadać. Mogę napisać tylko, że zeżarły cały bez, podobne do chrabąszcza w tym co robią, tylko bardziej zielone.
Acha, obiecałem zmianę ekspozycji na dzierzbę, jest ale poczeka. Może trafi się z bliska, bo uwija się, widzę za oknem. Zdaje jej się, że nie wiem o tym gniazdku w krzakach ... i tak już ze cztery lata:) A to, to pospolite frułło spod nóg, kiedy spacerowałem w stronę pkbusa. Tylko jedno ujęcie i więcej nie. Cóż dobre i tyle. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, to nie chciałbym posiadać takiej fryzury.
Szukanie ptaka - niezły tekst. W programach rolno środowiskowych pojawiły się dopłaty (1300zł/ha) ochronne ptaków. Teraz jest sezon szukania ptaka. Zamawia się ornitologa i to on szuka tego ptaka na łąkach. Znajdzie nie znajdzie, będzie się starał. Jak wiadomo ptak sobie uwije gniazdko tam, gdzie go nie widać. Chyba że bocian, ale te to są święte krowy, placki tez mają niewiele mniejsze. Napisze kwit, że są, nie ma mogą być i za rok, będzie można przystąpić do programu, by zobaczyć kasę tak koło lutego 2011 (już przeszło niektórym?).
Jak wiecie trochę się tym zajmuję i nie mam nic przeciwko, bo tylko w taki sposób pieniądze skonsumowane pod "Suwałkami" mogą zostać zdywersyfikowane z powrotem pod Suwałki. Miasto tego zdaje si nie widzieć - to taka komusza tradycja.
Śmieszyło mnie ostatnio staranie o nadanie praw (w)miejskim Mrozom. 4 tysiące mieszkańców chce mieszkać w końcu w mieście. Śmiech mnie bierze, co straż miejska potrzebna, slamsy jakieś, czy inne śmieci. Zupełnie mnie rozbroił wójt, który dowodził, że opłaty się nie podniosą. No chyba nie. Przybędzie za to nowy urząd i kilkadziesiąt ciepłych posadek.
Jeśli ktoś mi wyjaśni i udowodni zasadność utrzymywania praw miejskich w dobie tolerancji i równości: rzęda z koniem. Tyle wioch, co widziałem po różnorakich miastach, to tylko w miastach, że tak powiem. Ostatnio w wielu miejscach slamsy przeszczepiają na wieś, w Białmstoku się nie udało (na razie?).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chcesz wstawić reklamę?
Kruszczyca złotawka (cetonia aurata).
OdpowiedzUsuńZżerają i u mnie, ale choć mam i lilaki preferują jarzębinę, kalinę, a nade wszystko tamaryszek. Ten oblepiają niemiłosiernie.
Ptaszek niczego sobie. Trochę wczorajszy. Wstał lewą nogą, albo nażarł się sfermentowanego.
aaaaaaaacha, "zielone bziaki" to są "zielonki".
OdpowiedzUsuńNie wiesz czyje to piksle? tzn. pytam jakiego ptaka :)
ps.
OdpowiedzUsuńChoć raz mi się udała zabawna literówka.
Piksle są moje, matryca z Chin :)))
OdpowiedzUsuńZdjęcie jest prawie podpisane, po za tym pospolity ptak polskich lasów.
Albom ja ślepy...ale żadnego pticy nie widzę!
OdpowiedzUsuńŚlepiście Sołtysie, pokażę szczałeczką↓ :)
OdpowiedzUsuńMusze też zmienić podpis zdjęcia, bo to jest, co innego? Chyba to
Faktycznie zięba, bo zdjęcie trochę zwodzi i te pręgi wydawały mi sie być na brzuchu, a do tego myślałam, że pisklak jest większych rozmiarów.
OdpowiedzUsuńKorzystanie z dopłat unijnych do rolnictwa, to dla mnie jak kolaboracja.
Tak ładnie było z tym szarym.
Jak to po co?- dla przyjemności, nadawanie tytułu jest najprzyjemniejsze w całym blogowaniu.
Kpisz chyba, albo nie wiesz, co piszesz.
OdpowiedzUsuńJa tych dopłat nie wprowadzałem. Może nie wszystko rozumiesz i mało wiesz na te tematy: to nie rolnik ma kontrybucję do dostarczenia, to jemu dostarczają wyrównanie kosztów produkcji, względem innych rolników i względem handlu, który kupuje produkty za bezcen, korzystając z monopolistycznej pozycji np. Masz żal do górników, że zarabiają więcej, niż węgiel jest wart, albo do bankowców, że - no właśnie za co kasę biorą bankowcy, nie wspominając o politykach?
Ruszaj nad Jordan, zmieniaj świat:)
Joj, jaki cudny rozczochraniec :) Ten pisklak normalnie rozkłada człowieka na łopatki.
OdpowiedzUsuńTytuł nadaje się dla zmyłki ;-)
Anico ma rację i tyle mojego.
OdpowiedzUsuńJa mam żal górników, do bankowców, polityków i do rolników, oraz wszystkich darmozjadów.
Deu
OdpowiedzUsuńczupiradło zwiało :-(