9/11/2009

A jak tam pomi

dory? Mają się nieźle, choć niektóre popękały. Nie oblizywać się proszę, niech kapie... To już jesień. Właśnie klangor żurawi ogłosił coroczny przelot na południe. Około 2 będą u Was. Ale to dopiero pierwsza grupa 50-80 szt. Powinno być więcej za 2-3 dni. A na krzakach pomidory ciągle.

8 komentarzy:

  1. No mnie niestety tylko oblizywanie się na widok pomidorów zostało. Wyobrażasz sobie takie życie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie ostatnio myślałam, że przez to kapanie pomidorów, często ich nie jem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapanie, chodzi o sok, wodę?

    Melomanie
    chodzi o jakąś substancję w pomidorach, pomidorach, czy w wyrobie pomidoropodobnym do nabycia we sklepie? Podobno niekiedy może sie skórkaprzylepić:)) podobno najczęściej po imprezie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Na krzaku nie widuję, a te ze straganów nie smakują jak pomidory, a niektóre to nawet nie wyglądają :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Deu mam alergię na pomidory, a czy na coś szczególnego w nich, to nie wiem, ale bardziej od nich szkodzi mi koncentrat pomidorowy.
    Deu pomidory są we wszystkim, włącznie z przyprawami do zup itp.
    Skórki są raczej niestrawne, ale się nie przylepiają, to już ustaliłem ze swoim lekarzem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Także to skąłdnik nawozów, a nie pomidorów:) I zdrowego potrafia powalić.

    Pomidory z krzaka, anwiezione naturalnie (kompost, gnój, łubin) są smaczne i zdrowe. Te tam to jakaś odmiana szklarniowa: nie są zbyt czerwone, ale smak maja dobry, niezbyt intensywny. Rozpływają się w ustach...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomidory dopóki je jadłem, bardzo lubiłem. Szczególnie pokrojone w talarki z cebulką. Mniaaam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nade mną nie przelatują :-(

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga