10/03/2011

A cha

Indagowany o nr telefonu, platforma blogowa chciałaby do mnie zadzwonić, kiedy kaski by potrzebowała. Układ jest taki: ona zapomni hasła, a ja zapłacę za smsa do jego przypomnienia. Nic z tych rzeczy. Tłumaczę zawsze, przecież macie linię, po której jest transmisja.

Anonimowość w sieci, to dość delikatna sprawa. Nie ma anonimowości. Jedyna, to ta w hot pointach. Pod warunkiem, że korzystasz z anonimowego sprzętu i systemu. O ile system można odpalić z płytki, to sprzęt po użyciu zniszczyć:0.

To z powodu nie działających portali. Zapewne z wyborami najmniejszego związku nie ma. Ale będą mogły powstać kolejne książki sensacyjne, zwłaszcza w formie w-booków.
Pożeracz liter nie przestawi się na słuchanie, bo to zupełnie inna forma percepcji. Aby się przestawić, należałoby korzystać od małego.
Mistrzostwo w kolejnych dziedzinach życie wypracowujemy budową struktur neuronalnych. Inaczej mówiąc (pisząc) jeździsz na łyżwach i w mózgu masz parę gram zwoju na tę okoliczność.

A jeszcze o spiskach. Medialny szum nie wystarczył. Polski czytelnik to niesamowicie cwana bestia jezd i sprawdza. Znane portale muszą zatrudniać coraz więcej osób, by nie było, że jeden pisze komentarze. Jeden, bo Twoje nie są publikowane. Wpisywać można - to jest wolność wypowiedzi, wpisywać można, ale czy zostanie opublikowane..
Idę
PiS

A niech się skręcają i tak mają już na okoliczność opracowany plan awaryjny.

8 komentarzy:

  1. A wiesz że zauważyłem to samo - albo mam paranoje, albo ... strach się bać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie panikuj, to paranoja tremens. Normalka.

    Blokady informacyjne najlepiej widać po skonfrontowaniu informacji głośnego wydarzenia: ostatnio śmierć kibica pod kołami samochodu kierowanego przez policjanta. To bardzo pouczający test. Jasno określa zaprzyjaźnione media. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż są informacje ważne, mniej ważne i takie których nie trzeba publikować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypadłość straszliwa z tym zbieraniem danych od ludzi, a to telefony, a to inne adresy pocztowe, oj, ludziska sami sobie krzywdę robią.
    Pożeracz liter, zdecydowanie szybciej porusza się w literaturze, ale jak przyjemnie się słucha, tego co się już raz przeczytało, zwłaszcza, gdy się usnąć nie może, a światło dawno już zgaszone. Zatem nie zamiast lecz dodatkowo.
    Podoba mi się zmiana. Oliwkowa tonacja?
    A smok widzę zaprzyjaźniony jest ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. To czego słuchasz?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czego słucham?
    Szumu teściowej ... w kuchni i w łazience ... Zapasiewicza w Lalce ... liści na wietrze ...
    wiatr w uszach ... wino w manierce ...
    konik polny skacze w trawie ... w biustonoszu
    zamek huczy otwierany ... jej dłonie, moje dłonie
    ... zrywają jarzębinę ... czerwoną ... obok ...
    ktoś się modli ... ojcze nasz ... rozbitek ..
    Robinson Cruzoe ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pogalopowałeś .. Rumaczku

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam taką MP3, której nie mogę w ogóle rozgryźć, a ona ma 2GB zapełnione przeze mnie wieloma tytułami i od czasu do czasu losowo mi odtwarza, także zróżnicowanych rzeczy słucham, które bywa, iż w pierwszej chwili stanowią dla mnie zagadkę, ale jaką mam frajdę, gdy w końcu uda mi się zorientować, z której to książki fragment jest :-)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga