4/24/2024

Więcej .. słów

 Zasada nieoznaczoności


Śmialiście się, że jak nie patrzę na niebo, Księżyc, to ich nie ma. Kolejny odcinek dr. Khalili o obocznościach teorii atomu, dokładnie to samo przytacza i wielki Archime, nie, nie on, AbrachamEin stein, właśnie tak to argumentował. Pamięć moja, Adol, nie, nie , nie Al Bert. Tak, Księżyc istnieje tylko, kiedy na niego patrzysz. A i tak widzisz go z przed sekundy. Obecnie jest gdzie indziej i już nie tamten, a ten. Bor h, Niels określił, właściwość Elektronu, a więc i Fotonu - że nie są jednocześnie do obserwacji i stwierdzenia, że są tu i takie. Okazało się, że nie jest to upiorne, ani niemożliwe. Tyle, że Fizyka, do dziś, nie potrafi sobie poradzić z problemem. Obejściem.
.
Niby wiemy, mamy opisane właściwości. Ale nie wiemy nic. Poziom dalej, czyli po elementach atomu, składowe cząstek elementarnych (proton, neutron, elektron, pozyton(ponoć zaobserwowany nawet)itd), czyli Kwarki, są dostrzegalne, poprzez oddziaływania ich z innymi. Mikroskop elektronowy, jak nazwa i sposób działania przewidują, ma rozdzielczość elektronu. Od odkrycia promieni katodowych (które Khalili pomija, nie wiedzieć dlaczego) minęło mniej więcej tyle samo, co od skonstruowania (i opatentowania, stąd odchodzący dopiero teraz "gwintedisona") żarówki. Ale Edison nie wiedział jak działa żarówka, choć znał zasadę jej działania.  Wiedział, że po połączeniu, dodaniu zamieszaniu, jest (lux-światło), ale nie wiedział JAK i CO.

 

 

 To podobnie jak z kwarkami i może jeszcze poziomem następnym. Możliwym sensualnemu poznaniu. Pomimo pewności i przewidywalności (prawa fizyki), tylko do poziomu atomowego.  .
 Co umyka? Tablica pierwiastków, Mendelejewa, powstała z gotowych elementów. Dziś, także już elementy mamy. Czego więc brakuje? Może wymiaru. Kontrola czasu, to jeszcze nie wychodzi nam, ale pomiar już tak. Bez pomiaru czasu, badanie cząstek subatomowych, zupełnie nie byłoby możliwe. Dr Khalili podaje nam subiektywną fizykę i nie wpadł na to, co już wydaje się oczywistością w badaniach fizyki elementarnej. On za szczegółowo patrzy. Albo

 

...udaje  d u r nia . A to jest możliwe. Przecież.

 

 

 

Program pop-naukowy powstał, bo doszedł do ściany. Ściana przed NAUKĄ. Stawiam na brak -w y m i a r u-. Do opisu dzisiejszej fizyki, potrzebne jest zdefiniowanie kolejnego wymiaru (obok xyz i s- czasu). Piąty wymiar stoi u progu. Zdefiniowanie go, nie powinno nastręczać specjalnych trudności, fizykom teoretycznym To tylko równanie z kolejną niewiadomą. Kiedy zostanie zdefiniowana, to i okaże się, że jest obserwowalna. Tylko nie tam patrzę. Tak będzie i to już niedługo. Na dziś, barierą są gremia uczonych, także takich pokroju Hawkinga. Celebryto-teoretyków. Ja także potrafię TAK. Ślina mi nie leci, poruszam się jako tako, więc celebrytyzm, jakikolwiek, mi nie grozi.  Piąty wymiar. Grawitacja JUŻ, jest zaobserwowana. Potrzebne były dwie, długie rury, kilka lusterek i paciorki. Ale jest.


 
 Co z tym V wymiarem? Zobaczcie ile wysiłku sobie zadano w sekowaniu Tesli Nikolasa. Dziś jeszcze to działa, a niejaki Muzk,albo ssssy, odcina kupony od jego nazwiska. Radio-Marc. .. Tesla, Alternator! Tesla, przesył energii i informacji bez przewodu= TESLA. Także cierpliwości. Gra jest o utajnienie sposobów pozyskiwania energii częstotliwości (ze Słońca, bo czerpanie z rezonansu Ziemi, źle się skończy - Ziemia zwolni i będzie jak Wenus→ doba=rok). Pojazdy bez zapłaty itp. Wtedy okaże się, że wcale nie musimy, donikąd jechać. A tym bardziej lecieć, choć latanie jest przyjemne. Na razie trwają wojny z poprzednich epok: prymitywi, chcą zawłaszczyć wolność. Sprzedawać prąd i powietrze, najlepiej wodę i jedzenie. A przecież człowiek może sam zasiać i to się dzieje. Podkładają wolność, jako coś wartościowego, godnego pożądania.  Wolność to stan psychiczny. Jak podobanie piosenki.



Czas


 Czymże jest ów czas. Najlepsze nawet dociekania, nigdy, do tej pory, nie dotarły do istoty czasu. Mówimy o przeszłości, teraźniejszości, przyszłości. Z tych trojga, jedno nie zaistniało, a wiec tego nie ma: przyszłości. Przeszłość istnieje tylko w zapisie stanu obecnego materii, bytu i pamięci. Na poły, jest to więc, stan psychiczny. Podobnie jest z tym, co widzimy dookoła. Zwłaszcza gwiaździste niebo, nocą, oby przytłczało, a nie denerwowało miejską poświatą. Światłowym zaśmieceniem.

          TO stan przeszły, także, ale widziany TERAZ. To Niebo, które do nas dociera w postaci światła, już nie istnieje. Niektórych  rzeczy już tam nie ma. Wszystkie się przemieściły, zmieniły. Powstały nowe..
 A teraźniejszość. Ulotna chwila t e r a z. Co to jest, co z tym robić? Człowiek nauczył się wykorzystywać teraźniejszość, do polepszenia sobie przyszłości. Oczywiście są i tacy, co robią tak, by innym pogorszyć. Jest i tak. Ale czym jest ten przepływ? Czy to w ogóle, można określić słowem i jakie będzie najlepsze. Czas ciecze. Naturę i właściwości czasu, trudno nam dostrzec i opisać, ponieważ jesteśmy w nim zanurzeni. Jak mrówce w mrowisku, nie jest łatwo pisać o jeziorze za lasem. Mrówka zna mrowisko i las. Nic nie wie, że jest jakieś jezioro, a co dopiero ocean, czy inny las. Inne mrowiska..
 Zegary. Nauczyliśmy się liczyć cykle. To jest to i tylko to. Zegary liczą cykle. Nie czas. Dlaczego nie czas? Ponieważ czas jest ponad. Wydaje mi się. Może się rozciągać i ścieśniać, a zegary tego nie odnotują. Nie odnotują, ponieważ nie zliczają czasu, który jest poziom ponad, a jedynie cykle, które zachodzą w łonie Czasu. Krokiem do poznania natury czasu, będzie odnalezienie TEGO czegoś, co zlicza czas, nie za pomocą samego czasu. Czas jest jak Fraktale: dzisiejszy czas Ludzi. Po obu stronach równania, jest to samo. A więc w istocie N I C. I wszystko. Bo żadnego innego czasu nie znam. Tylko ten, który cyka zegarkiem, rezonuje kwarcem, miga liczbami na dwor C u i zegarem atomowym w laboraorium.

  Czas odmierzany cyklami, może być zmienny. Ponieważ i miernika czasu, jednostka (drganie atomu Cezu, bodajże), zmieni się, kiedy Czas właściwy rozciągnie się, lub skurczy. Jam Panem Czasu.
 
 Czy da się odkryć naturę czasu i go opisać, tak, jak się opisuje Rzeczy w naukach przyrodniczych. Dopóki tego nie zrobiono, nie jest to osiągalne. Być może, że COŚ się stanie, kiedy ktoś pierwszy To zrobi. Odkryje naturę czasu, właściwości i być może, zacznie czasem manipulować. Dziś jest to ludziom nieosiągalne. Obserwacje grawitacji i rozciągania/ odkształcania grawitacji przy wielkich masach (teleskopy)- być może z czasem jest związane. A być może , wcale nie. Kto zrobi to pierwszy i jedyny. Wygra Wojnę. Ale może, trafi to Dwoje.
 
 Człowiek ma teraźniejszość. Przeszlość jako obraz psychiczny, czasami na zdjęciach - zapisach. I przyszłość, jako analogię. Obserwacja mówi, że dzieje się to i niektóre rzeczy, zjawiska, da się przewidzieć. Jak cykl pór roku. By nazbierać drewna na zimę. By zebrać plon. I to tyle o czasie, i to bez profesora Khalili (hy nie czytamy). A co Wy o tym myślicie?

 
O wyjściu 


Prywatne eskapady księżycowe. Ich BUL polega na tym, że .. oni nie chcą tego dla siebie. Ci ludzie, konstruujący rakiety i wysyłający, są jak rentierzy z wysp, Hiszpanii. Mieszkanie, knajpa, disco: bawcie się. A ja poleżę, gdzieś w lepszych warunkach, daleko od was. Ucieczka na Księżyc, to cierpienie. Nie leży się tam z drinkiem z palemką, na ciepłej plaży. Księżyc. Zresztą, bogaci, robią to, zawsze robili. Księżyc, jeśli ma jakieś zasoby, to może jedynie przeszłe, niewykorzystane zapasy. Kopalnie złota, szczególnie ta na południu Australii, kojarzy mi się, jedynie z fortem Knox i punktowym uderzeniem, dość dużym balonikiem termonuklearnym. Mnóstwo złota w jednorodnym stanie chemicznym. W dużych bryłach, a potopione, jak Andrzejkowy wosk. Nie miejcie złudzeń. Bóg jest mądry. Zadbał, byście wszystko zapomnieli i nie tęsknili, a zwłaszcza nie byli w stanie znów stać się cywilizacją technologiczną. W Apokalipsie i u Ezechiela są takie maszyny/duchy, co to słychać szum skrzydeł, poruszają się, ale nie odwracają się poruszając. "A Starcy oddali im pokłon", bo powtarzały i powtarzały: sanctus, sanktus, sanktus - zupełnie jak RM zze smartfona. Zapewne są pliki modlitw, do "odsłuchiwania". Po co mam mówić modlitwy, skoro mogę ich wysłuchać. Efekt jest inny? Aż tak na modlitwach się nie znam. Ale tam, wtedy, tak było. Mają diademy z przodu i z tyłu i jakieś biologiczno - wyglądające dekoracje. Wstukajcie dron sześćiośmigłowy i wyjdzie wam opis z tych źródeł, jako żywo. Nic tam nie pozostaje do przemyśleń. Sześć skrzydeł, nie ma żaden ptak, motyl, ni nietoperz. Sześć skrzydeł, mają drony. Śmigło - słówko wtedy nieznane, ale szumi, jakby silny wiatr. Zatrzymaj się, pomyśl, co robić, od czego robienia, się powstrzymać. A, i nie jedź na wyspę K.

Niepokojący jest złoty orzeł, gold igle, jeden z większych samorodków australijskiej gorączki. Wygląda jak odlew płuc i tchawicy, jak na moje oko. To jest niepokojące. "Kto walcył ten złotym pojony ukropem".

Dylemat bogatego, co chciałby, ale przecież wie, co tam jest. Pierwsze zasoby, do budowy stacji, już tam powinny być. A ciągle nie. Księżyc jest daleko.3 dni z prędkością, ponad 1.-szą. Się dłuży. Robotnicy jednak, mają czasu w nadmiarze. Niedługo okaże się, co tak naprawdę, jest WAŻNE. Nie są to bitcoiny, ani nawet pieniądze w ogóle. Ważny jest czas. Czas, który dostałeś od rodziców, darmo. Zastanów się, czy nie wszystki czas trwonię. Może choć część, warto spożytkować na .. modlitwę : D :
 Czas na przejście prze ulicę, czas na całe moje ż y yyycie. Twój zegar już zgasł.



Ocieplenie, czy globalne oziębienie

Obowiązująca mantra brzmi, jak wiecie. Powtarzane we wszelkich kierunkach, odmianach, sposobach - demagogia, czy COŚ w tym jest.  Mnie to nawet się podoba to ocieplenie. Za gorąco wam jest w Polsce? Mnie nie. od września do końca maja, bywa, sezon grzewczy. Ja lubię ciepło. Ale o co inne.

Efektem wojny atomowej, na skutek wzniecenia kurzu w atmosferze i odparowania znacznej ilości wody, a więc przesłonienie Słońca, ponoć, poskutkuje zimą atomową. Stawiam tezę, że my, wychodzimy z zimy atomowej. Była ta wojna, przed Potopem i zrobiło się chłodniej. Zamarzały cale kontynenty. Kontynenty, które na starożytnych mapach, są odwzorowane bez lodu. Greenlandia - tł. ang, co ja się będę wygłupiał, to właśnie moje pokolenie, coś tam jeszcze goworit, a obecni Wy, to angielskim wiersze piszecie, nie tylko czytacie. My jesteśmy po zimie i wojnie atomowej.Zielona wyspa. A przecież dziś jest biała i tylko linia brzegowa, szara. Dlaczego o tym nie mówić, tylko motać i szukać Ewolucji i innych haseł. Bo tego się nie da znaleźć, a Zimę owszem. To co, czego szukanie, wyjdzie dłużej (lepiej dla Świata)?  

To zlodowacenie i wejście Ziemi w stan dość stabilnego zimna i dużych lodowców z okresowymi ociepleniami, sobie tak trwał i klasycznie się bujało: cieplej/zimniej ... . O tyle jest to  możliwe, że nie mamy innych przesłanek, jak te, że teraz robi się ZA CIEPŁO. Zwłaszcza w Kaliforni, Teksasie, New Meksyku... Al e co mi do tego. Mam się martwić, bo komuś było fajnie, ale teraz, z powodu "human-change", zrobiło się za ciepło. Nie wzrusza mnie to. Obywatele Usa, 4x więcej, zużywają DÓBR, od najbardziej żarłocznych pozostałych. 10% populacji, korzysta z 90% zasobów. Widzę coraz częściej obrazy, pustyni w oceanach. I pustyni, gdzie było zielono, lub jezioro, jak Aralskie- dziś pustynia Aralska. Tak się kończy rabunkowa gospodarka. Tuńczków, makreli i halibuta, nie wystarczy na zawsze, jeśli zjadamy za dużo. Tylko wielkość oceanów, chroni te populacje, przed zagładą z ręki ludzi, to fakt. Tym bardziej, że ludzie T R U J Ą.

Moja wizja AtomowejZimy, po Potopie, jest właśnie taka, jak jest. Zaburzenia pogodowe, to eksperymenty, zafoliowanie oceanów (wyspy śmieci), nadmierna przemysłowa eksploatacja rolna =hodowla i uprawy mono kulturowe. Atomowa zima, w końcu się kończy, nareszcie cieplej się robi. Ludzi, na Ziemi, może żyć i 1000 x tyle. Wystarczy się zachowywać.

Wydaje się, że stan jak na Wenus, nam na razie, nie grozi. Jednak kto wie, co przyniesie przyszłość. Gumowce u astronautów i nowe skafandry chińskie-to samo - świadczą, że najbogatsi, poważnie myślą nad drogą ewakuacji. Myślicie, że to już było? Ja myślę, że było. Pytaniem jest ILE RAZY.



Dość interesujące zagadnienia i to podawane w sposób "walczący" z obowiązującymi kanonami, ewolucyjnej rzyczywistości Szczególnej i ogólnej. Khailli. Dlaczego nocą jest ciemno, a nie jasno. Akurat, to wyłumaczenie, zupełnie się profesorom nie udało. Wydaje się, że to nie od tej strony, należy rozgryźć. To Dzień, jasno jest stanem abnormalnym, nadzwyczajnym. Dzień i noc, są pojeciami z pogranicza psychologii i fizjologii człowieka. Percepcja oka, daje wrazenie znia i nocy. Robakom ziemnym, niektórym ssakom nawet, dzień/noc za jedno. Gdyby inna czułość i mniejsza różnica naświetlenia dnia i nocy, nie byłoby aż tak. To Dzień jest stanem abnormalnym. Noc na Ziemi, to jest cień Ziemi, okrywający i blędujący Słońce. Niewątpliwie Słońce tam tkwi (w istocie to się porusza, leci przemierzając przepastne próżnie wszechświata).
Na czym polega psychologiczny aspekt światła? Człowiek, ma właściwość, odczytywania i dązenia do . Dążenie do s u k c e s u. Do osiągnięcia. TO także jest z okiem i widzeniem. Oko przyjemniej patrzy na Dzień niż Noc.Stąd widzenie Dnia, jest odczytywane, jako wiodące i dominujące. To Noc, ciemność, jest dominująca w Kosmosie. Podobnie jak Materia, jest przeraźliwie p u s t a. Atom, elektrony, być może alter ego, tychże i ich składowe; zawieszone są w pustce. Dociekania, czy kiedy nie patrzymy na Księżyc (na foton), to go nie ma? Jest jak najbardziej zasadne. Nocne niebo (i wszystko na co patrzymy, ale gwiazdy są takie romantyczne, bo odległe), gdybyśmy na nie nie patrzyli, to by dla nas, nie istniały. Samo patrzenie stwarza, ten obraz. Patrzenie, bo przecież i gwiazdy i Księżyc, już nie istnieją. Widzę stan przeszły. W różnym czasie, bo jednak światło z Księżyca przyleciało szybciej, niż to z ProximaCentauri, ale i to, i to, jest stanem przeszłym. Wiele gwiazd, galaktyk, Kosmos widziany lustrem Hubbla, może już dziś, nie istnieć, choć jeszcze wczoraj, robiliśmy zdjęcie. Zdjęcie zobrazowanie stanu sprzed milionów lat (świetlnych).

Być może, to dlatego, obrazowanie (obrazobórstwo), zostało zakazane kiedyś  religiach. Ponieważ zatrzymują obraz świata, którego NIE MA.

Prof opisuje Noc, jako światło, które nie zdążyło dotrzeć do nas (w nocy). 1. Oko ma określoną czułość, dostosowaną do średniego światła. Różne zwierzęta, a i nocne, mają inne czułości oka i na barwy. Fizjologia więc, stoi u podstawy nocy/dnia. 2. Światło, dzień jest możliwością. Odwrotną sytuacją jest konieczność. MOżliwość, to coś takiego, że moze być, zaistnieć. Słońca mogłoby nie być i większość światła, dostępnego nam, djabli wzięli. Kto nie rozumie kultu Słońca w Egipcie, Amerykach, u Słowian, ten głąb.

Program tego Araba, jest interesujący, gdyż kroczy po krawędzi, on swymi usty. Ale i w przystępny sosób, tłumaczy fizykę. Fizykę, która ma już 100 i więcej lat. A ciągle nie jest rozumiana. Bo po co, nie lezy koło kotleta. Niestety ciągle Albercik, mu przeszkadza. Gdyb można, to byśmy się pewnie dowiadywali o cierpieniach Żydów, a nie tylko jednego plagiatora. Khallili dotarł do takiego momentu, kiedy okazało się, ze Einstein spotykał i rozmawiali z .. Czaplinem. Po co i na co, to już się nie dowiedzieliśmy się. Oraz o wnioskach. Jak dla mnie, to wnioski takie, jak z Marsjan Teriego Gilliama - pośmiać się z durnych Ziemniaków.



100, a może 10000 miliardów

ludzi. Czy to możliwe, by taka liczba zamieszkiwała, malutką Ziemię. A co, nie zmieściliby się i spadali? Jak z wikińskich mitów. Maszyna parowa, rewolucja techniczna, mogła się odbyć 2 tyś lat wcześniej. Nie odbyła się, nie zaszła. Z jakiejś przyczyny. Może to nie mogła być Grecja. Ciepło tam, i przytulnie, łatwo się żyje. A taki postęp, musi się odbywać w trudzie przetrwania. Nie nadmiernym. Eskimosi skonstruowali kajaki, rakiety, lokum. Troszczyli się o jedzonko. NIe byli w stanie wytworzyć żadnej techniki z warości dodanej. Co to? Wartość dodana, wytwarza sie sama z zapasów. Z tego co zostaje. Kapitaliści mają inny rodzaj wartości dodanej. Ford zgromadził obrabiarki z prócz tony żelaza, sprzedawał auto. Dziś wiemy, że mógł znacznie drożej i znacznie gorsze.
Ale do Ziemi. Jak dużo Ludzi chodziło po Ziemi. Nie bylibyśmy w stanie stawać, tyle powinno zalegać kości. A nie ma. Są artefakty, ale najczesciej są to skamieliny. Kosci z 5 wieków tak z 20 nie. I te prechistoryczne. Łatwiej o kość mamuta, niż hominidów. Coś tam znaleziono, by katedry ewolucjonizmu, miały zajęcie.
.
Ziemię wymazano Potopem. Przed Potopem, doba trwała 17, może jeszcze krócej, np 7 godzin. Wody nad sklepieniem, tworzyły cieplarniane warunki ludziom: Raj. Nawet Księżyc nie był, specjalnie, potrzebny. Ni pochylenie osi Ziemi. Ludzi wymazano z Ziemi i co się z nimi stało. Taki ciekawy obraz Wahowskich, Jupiter. Ziemia tam wygląda niespecjalnie, jako podrzędna hodowla. Czy to możliwe? Niczego nie wiemy o możliwościach Eliksiru. Można organy pobrać, przetoczyć krew, preparaty z krwi. Ale eliksiru zycia nie wymyślono, chyba. Masa ludzi, którą wymazano Potopem, być może spuszono bomby nawet, na niektóre metropolie, zamieniły się w czarne złoto.
O ile węgiel, wiadomo. To co do ropy, nie mamy poszlak. Być moze i hodowle żywnościowe, ale popatrzcie gdzie są zlokalizowane największe zasoby ropy. Prócz tych na szelfach (obecnie pod wodą). Nie jesteśmy pierwszą cywilizacją techniczną na Ziemi. Wtedy było, Ludzi, znacznie, znacznie więcej. Tyle ,że zrobiło się samo zło. System.

Dinozaury, gdyby je przenieść do Dziś, natychmiast by się udusiły. Słonie, 2 tonowe, poruszają się z trudem. A dinozaury B I E G A Ł Y i ważyły po 10 ton. To niemożliwe, przy dzisiejszym ciążeniu. Możliwe, przy dniu 4-7 godzin i sile ciążenia znacznie niższej, niwelowanej siłą odśrodkową. Jest jeszcze kwestia Księżyca, skąd się wziął i jak tam umieszczony. Tudzież, w jaki sposób zatrzymana, została IZemia w tym prawdziwym znaczeniu słowa, wstrzymana. Mars się kręci tak samo, a ile mniejszą ma inercję. Wenus się zatrzymała i nie ma księżyca. To mogła być historia, naszej cywilizacji, wydającej Mity o Potopie, przestrogi, by nie dążyć do gwiazd. Nie tak zuchwale. O Bombach A i podobnych następnym razem, albo o Kościele : D

 

Zalegało mi, pisze się, pisze, czasami się ... sprząta. Teraz, to stan psychiczny.

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga