10/21/2013

Lecą żurawie

I w tym roku także odlatują. Lubię klangor żurawi. Najpierw on, a potem ptaki, jeśli da się je zobaczyć. Zdjęcie zrobione obiektywem 150 i jeszcze nieco skadrowane. Zimno było przedwczoraj, ale słonecznie i po południu występowały, zapewne, kominy. One wiedza najlepiej, jak bez wysiłku nabrać wysokości. Po krótkim kołowaniu, skierowały się na południowy wschód. Drób dla afrykańskich dzieci? Sprytnie napisane. Oczekuję na powrót .. ptaszki.

Przykro, że blogi umarły. Makro: sorki za żart, ale sztywność, lub zmęczenie :D nie pozwalają Ci odróżnić rzeczywistości od żartu. Jak udaje Ci się żyć i .. pić. Koledzy nie wielbłądy zapewne w pracy. Dystans to jedno, poglądy,ale Ali to chyba nikt nie mógł nie lubić. I drugiej Ali. U Rumaczka dawno nie zaglądałem. Rymasz zaciął się: najpierw sława, a potem wypluty przez onetową maszynkę do pokazywania reklam. Ale warto. Tym bardziej, że idzie zima. Mam mniej czasu, bo przybyło mi zwierząt w obejściu. Wiele dni lata spędziłem, na gromadzeniu karmy. Teraz przyjemnie powąchać sierpniowego siana. I jak zakąsza. A żurawie poleciały, jak balonik. Na starość wróci

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga