Czas pomyka. Pogubionym ludziom, dano nadzieję, dawno temu położono kamień. Kamień odrzucony przez Budujących.Stał się on fundamentem NowgoŚwiata ludzi. Tak potwierdza Legion.
Wile razy pisałem już o Kościele. I każdy kontakt z Klerem, buduje we mnie pewność, o niewielkiej liczbie wtajemniczonych
.
Prawda o Zbawieniu, nie do końc a jest optymistyczna. Skoro nie wiemy, co jest Potem. WIerzymy. Ja, raczej nie. Nie zajmuje mnie to. Przyjdzie czas, to się dowiem, jak twierdzą jedni, lub nie, jak drudzy.
Kiedy Łotr zbawiał się na Krzyżu, opowiedziano mu historię, że cierpienie, grzech, ma tu swój kres. Wystarczy zdjąć stopy z podnóżka. Paniczny lęk i trzymanie się, ostatkiem Tego Świata, było daremne. Inni zdecydowali, że wylatujesz.
I stało się. Zbawienie, racjonalizacja otocznia, siebie. Spokój, jeden krok w granicach uwięzi Krzyża. I Łotr się uwolnił. To konsekwencja Zbawienia na Krzyżu. A Ty, o czym myślałeś ?
Gipson, ponoć nakręcił drugą część Pasji, mniej krwawą , siłą rzeczy. O budowaniu i burzeniu Świątyni gruzowisk, starego świata Imperium. Nie minęło 1000 lat i kolejne pokolenia, rozdzieliły, rozdarły wschód z zachodem. Potem, już było, tylko gorzej. Wsztrzymywanie postępu/nauki, rozregulowało się. "Z czeluści, wyleciały niby szarańcza i kąsały ludzi. A ludzie umierali. Siedem diademów w pysku i dziesięć œ=węży w ogonie, z głowami. I tymi głowami rażą".
Słowo na Wielkanoc2025, po wiosennej pełni księżyca ,przed idami kwietniowymi. Deu
