3/25/2022
Dziś list do Bliskich, bo mam taki problem z Rodziną
Cześć
Dokleiłem i M, przepraszam. Opiszę Wam, moje dziwne objawy, a a mi powiedziała, że Ty J, miałeś coś podobnego.
Zacząłem sprzątać i wystawiłem przed Bramę, ale odbiór dopiero za 10 dni. Dziś schowam, ponieważ E, chciała wczoraj, ode mnie uciekać, na swoich nogach, jak Nasze Dzieci. Ale do rzeczy-remu.
Porzadki na zewnątrz, w kotłowni zrobiłem sobie graciarnię, żę dopiero teraz widzę podłogę. Nie podobają mi się naczyna z uszczelkami gumowymi/plastikowymi. Przy oderwaniu (nie jest to łatwe) zazwyczaj pękają ze starości. Słoiki, puszki są sobre, ale do każdego wkładka. Ponoć, J, nawet dziurawiłeś denka od blaszanych, a tam jest podwójne i kiedy się rozłoży, to już nie pasuje. Pod spodem, znalazłem obrazek: Dziewczynka plecami, kotek na ramieniu i kwiatki na tylku za przeproszeniem. Taki obrazek, prawie Drwal do pokolorowania.
Zwierzęta są mądre, nauczyły mnie, że koty budzą, psy pilnują ,a koń wylewa wodę i rozsypuje owies. Woda zakiszona z sianem (sama wrzuca, to nie, a nalana czysta, wylewa. Napełniłem wczoraj co miałem, bo deszcze nie spadnie. A jeszcze koń. Owies też jej moczę i odlewam, bo kaszle mi od 2 lat i leki nie pomogły. To od mysich sików: tauryna: przedawkowała i już nie potrzeba jak kotu.
E wyekspediowałem do pracy, dałem jej węgiel, bo kupiłem w aptece 10 pudełek (100zł ponad) dali mi także leki ziołowe na hemoroida. A Hemorektal, który mi pomagał i już pół roku nie stosowałem, zniknął. Na internetach, wskazali mi, ze jest w Lublinie i w Białymstoku. D nie poproszę, bo nie dodzwonię się (jestem na czarnej liście zapewne, może kiedyś zdejmie) i do Małgosi, tacie. Jutro się może wybiorę i podjadę, bo jest też gdzieś 78km ode mnie. A może będę potrzebował, bo mi się skończyły. NIe szukajcie, nie wysyłajcie dam radę.
Opakowania jeszcze. Zacząłem je rozszczelniać, bo wczoraj, po otworzeniu szuflad itp, zakręciło mi się w głowie i cały dzień wietrzone było. Ciepło, więc nawet Kocioł przełączam w tryb Letni na ten czas. ALbo jakoś inaczej, nie pamiętam, tyle opcji. GOrzej, kiedy się podgrzeje za mocno.
I te blaszane, dziubam nozykiem z góry, a tworzy się ostra krawędź, ale od środka i jest osłonięte, więc to nic. Noyk mi się zagiął, więc wziąłem taki za 10 zł z Lidla i ten dał radę. Jeden to już się ułamał, taki marny nożyk z fabryki Nożyków.
Dobra kończę. A jeszcze Węgiel C, na Brzuszek, bezsenność, dodkażenie wody, działa ten z kominka (grila, ale bieszczadki). Włożyłem też do naczyń KOniowi, psu i kotom.
Deulafia (dral Józuś: D :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Chcesz wstawić reklamę?
Archiwum bloga
-
►
2014
(9)
- ► października (1)
-
►
2012
(14)
- ► października (1)
-
►
2011
(23)
- ► października (1)