Najlepszy koński. Tylko po to konia trzymać, by posiąść tonę obornika? Mógłbym się zacząć tłumaczyć, ale tak wyszło i to przy okazji.
Rano mam powód, by wstać: obrządzić trzeba, napoić gadzinę i nakarmić. Tak mi się skojarzyło z nagonką na jakiegoś peeselowca, który psy miał za chude i konia w za małej szopce, bez przegrody dla kozy. Koń z podejrzeniem odmy, czy wodobrzusza. Pewnie normalnie był huculskiej urody, klacz stara, brzuchata.
Nie wiem, czy jakiś czas temu i u mnie nie bywali "obrońcy przyrody". Tam już mają mundury i samochód służbowy. U mnie były młode osoby, które niby zainteresowane były jazdą konną. Jako, że jestem łatwowierny, to nawet pojeździć dałem.A może nie związane, tylko naprawdę takie, te osoby.
Co za perfidia tkwi w tym, by twierdzić, że pies w bloku, czy w schronisku, ma lepiej niż ten na łańcuchu. Nawet czasami za krótkim.
Nikt mi nie powie, że pies nawet chudy, ale z dobrą sierścią, jest zagłodzony. Prezentowana suczka, była chuda, bo po szczeniakach takie bywają. Czy bronię człowieka napadniętego we wszystkich szmatławcach w Polsce? Mógłby posprzątać, dołożyć łańcuchów i .. trzymać psy spuszczone, by żadna swołocz, udająca miłośnika zwierząt, nie wylazła z tej posesji z całymi spodniami. No może mogłaby i opuścić miejsce ze spodniami, albo i nawet pełnymi.
Co czeka konia, który już niepotrzebny i peeselowiec nie będzie go karmił i poił? Pojedzie na salami. I może o to chodzi tej złośliwej nacji. A psy zostaną "humanitarnie" uśpione. Bo kto weźmie stare psy i po co?
Po pierwsze sprawdziłbym, jak taki filiant hoduje zwierzęta. Oby się nie okazało, że ten mundur i auto, to przykrywka brudów i ohydy takiej, że nawet trudno sobie wyobrazić.