On siedzi na kiju od szczotki, typowym. Te czułki bardziej pasują do tego co napisałeś. Tylko, że u nas nie ma buków. Chyba, że to tylko nazwa. Zapewne jest to rzadki owad.
Chyba jednak capoń jakiś. KIlka tego wypadło z dachu na podłogę. Żrą mi więźbę! Impregnowałem, ale jeszcze będę truł sprayem. Zamknięty stryszek, to może wybije wszystko.
Coś jak Capoń bukowiec (jak ja kocham polską nomenklaturę) ... w każdym razie szukał bym pośród rodziny Cerambicydae czyli kózkowatych.
OdpowiedzUsuńWyglada mi na dębosza, choć ma rzadziej segmentowane czułki jak na obrazkach. Zimował na budowie, był zakurzony. Popatrz na pazury.
OdpowiedzUsuń:-) pięknie się utytłał ;-)
OdpowiedzUsuńa pazurki ma super, takie jak lubię :-)
Szkoda ze nie ma porównania rozmiarów.
OdpowiedzUsuńOn siedzi na kiju od szczotki, typowym. Te czułki bardziej pasują do tego co napisałeś. Tylko, że u nas nie ma buków. Chyba, że to tylko nazwa.
OdpowiedzUsuńZapewne jest to rzadki owad.
może
OdpowiedzUsuńhttp://www.entomo.pl/forum/viewtopic.php?f=52&t=14855
As koro tak, to faktycznie rozmiary dwa razy (przynajmniej) większe od Caponia - czyli że może być wonnica. Ale w tematach entomo jestem kiepściutki.
OdpowiedzUsuńChyba jednak capoń jakiś. KIlka tego wypadło z dachu na podłogę. Żrą mi więźbę! Impregnowałem, ale jeszcze będę truł sprayem. Zamknięty stryszek, to może wybije wszystko.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń