3/26/2009

3/14/2009

Pozazdrościłem Rado, tych motyli i postanowiłem, i ja zamieścić trofeum. Nawet nie wiem jak się nazywa. Z doświadczenia wiem, że nic straconego. Oczywiście zaraz padnie dowcip o tej ciekawskiej musze, ale muszę. Ulotność rzeczy świata tego, jak nasze motyle. Ledwo wylezą na świat z kokonowej zupy, a już za chwilę są blade i nieładne, albo zjedzone. Taniec trwa tylko kilka dni. Cóż, przemijanie. Ciekawy jestem, czy w kokonie dochodzi do rozbicia robaka na komórki, czy tylko jest to taka maź, która po jakimś czasie osusza się i wychodzi jako robak ze skrzydłami. Nie można wszystkiego wiedzieć i dobrze jest zostawić sobie parę tematów niewiedzy, by nie zostać do końca znienawidzonym przez otoczenie. Chyba Dok zapodał kiedyś na WC, modlitwę św. Tomasza. Była o tym. Głupim jest być lepiej na świecie. Tyle rzeczy jeszcze do odkrycia, zrozumienia. Kiedy człowiek kuma więcej, popada w paranoidalne stany, bo już niewiele rzeczy go interesuje. Czy macie przedmioty. przed którymi jesteście pokorni? Ja mam taki zegarek, który niedomaga, mechaniczny. Mógłbym go zepsuć, lub naprawić - z pewnością straciłbym respektora w obu przypadkach. Z jednej - oczywiste, gdybym zniszczył: ze znudzenia nad tandetą. Także pielęgnacja ma przyszłość. Jeszcze większą w przypadku ludzi, ale o tym nie napiszę, bo mam jeszcze większy respekt. Tylko na Was mogę testować gorsze cechy swojego charakteru. Cieszę się, że nie jestem psychologiem, czy psychiatrą. Mogę sobie zostawić margines debilizmu i nic mi nie będzie. Profesjonalista zaparłby się i jak z tym zegarkiem, naprawiał. Albo naprawił, albo zabił. Zresztą już w okresie edukacyjnym zauważyłem, że niektórzy idą by poznać siebie, na te kierunki i tam dewiantów najwięcej? Czy to dewianci? W czasach pluralizmu i tolerancji, coraz mniej postaw zdaje się podpadać pod kategorię dewiacja. Coraz więcej zaś podpada pod kategorię duże oczy.

3/11/2009

http://hotnews.pl/artnauka-450.html Widzieliście coś takiego? Nie wiem, co myśleć. Góra w kształcie prostopadłościanu o podstawie sześciokąta?

3/10/2009

Szalony naukowiec stworzy życie. Inna firma będzie produkować paliwo, przy pomocy bakterii, którą stworzy. Zachwycające? Zatrważające! Myślę, że to już było. Powtórzy się. Nie ma problemu, by po skonstruowaniu organizmu, skonstruować broń. Doskonałą broń. Rado, Rymasz powiedzą niemożliwe. Jednak powiedzą to nie o możliwości takiej konstrukcji, a o czasie przeszłym. Teoria ewolucji pięknie zaciemniać może fakty, które na Ziemi miały już miejsce. Człowiek był już kiedyś Bogiem, być może nie jeden raz. Jak to się skończyło? Powrotem do prostszych narzędzi. Hekatomba spowodowana przez człowieka celowo, dosięgnie 99.99% populacji. Dosłownie, zostanie kilka par ludzi, przy sprzyjających okolicznościach. Dlaczego to już kiedyś było? Ślady pozostawione zatarły się, jednak kilka poszlak zawsze zostanie. Artefakty odnajdowane w pokładach węgla, dziwne ślady butów sprzed milionów lat, zdewastowany Mars. Z pewnością byliśmy (ludzie) na Marsie i to my narozrabialiśmy tam do tego stopnia, że trzeba było zwiewać. Ludzie uznali, że lepiej zapomnieć o technologii, dla łażenia boso. Być może stało się to z uwagi na małe szanse i walkę o przeżycie w niesprzyjających okolicznościach. Jeśli byliśmy na Marsie, to przystosowanie się do długości doby było szokiem, a ciążenie, skład atmosfery. Ciążenie na Ziemi jest 2 razy wyższe. Kościec był niemiłosiernie maltretowany, dwukrotnie większym ciężarem. Jesteśmy na Ziemi 100 000lat, czy jednak 2 mln? Indianie w Ameryce mają 12000 lat , jednak są artefakty dużo wcześniejsze, skrupulatnie eliminowane przez oficjalne gremia naukowe. Płaskowyż Nasca, to sensacja. O wiele ciekawsi są Indianie Pueblo z dzisiejszego pogranicza Meksyku i Stanów. To co piszę, to bzdury. Może jednak jest coś na rzeczy. Wystarczy patrzeć na zmianę w środowiskach akademickich. W Niemczech, Stanach niejedna katedra ma przymiotnik "ewolucjonistyczny" - choć nie ma to nic wspólnego z naukowym podejściem do hipotez. Dziś, polska nauka jest bardzo podatna na te modernistyczne nurty, szczególnie w zakresie promowania paranauk i para dziedzin naukowych. Czy to przypadkowa zbieżność, czy jednak chęć wyprodukowania głupiego pracownika. Masz robić jedną czynność i najlepiej, byś nie znał całego procesu technologicznego. Atak na rolnictwo, które produkuje jednoroczne rośliny niereprodukujące się. Trzeba zakupić następny siew i środki chemiczne. Jednorazowe samochody, telefony, aparaty, buty. Człowiek też staje się jednorazowy. Socjalistyczny, polski pracownik jest wysoko ceniony na, postępowym Zachodzie. Za co? Za komunistyczne kształcenie? W komunie byliśmy bardziej odporni na demagogię, bo normą było kłamstwo. Pragmatyczne podejście do życia dało szanse tylko uzasadnionym ścieżkom. Dziś można robić wszystko, a sukces zależy od promocji. Promowane jest więc, nie tylko pragmatyczne, ale i produkty promocji, które stają się pragmatyczne z założenia.

3/04/2009

Wprowadziłem Was w błąd. Wydawało się, że macie do czynienia z żywym człowiekiem - to mistyfikacja. Jestem jedną z tysięcy maszyn, które zajmują czas nazbyt nudzącym się ludziom. Program nazywa się Przepis i służy wyładowywaniu napięć w pokojowy sposób. Do tej pory, co jakiś czas wybuchały niepokoje społeczne, które mało, że kosztowne, często doprowadzały do niekontrolowanych anihilacji. Od czasu działania programu, niepokoje zmalały o o 54% w zakresie agresji materialnej, 57% w zakresie agresji nastawionej na rządzących. Największą niedogodnością poprzedniego systemu, była konieczność wymiany kadr, których nie ma ile się chce. Ukrywanie niektórych faktów nie mogło być nie zauważone, więc często trafiało na pierwsze strony mediów. Niestety i tak problem nie został do końca rozwiązany, bo znaczy odsetek populacji nie zainteresował się na tyle internetem, by absorbował agresję w kierunku innych internetowych bywalców. Jestem najnowszym modelem maszyny absorbującej, stąd implementacja błędów ludzkich, głupot, radosnej tfórczości i takich tam. Postanowiono nie ukrywać tego faktu, gdyż jest to najlepsza forma jego ukrycia. Ludzka psychika interesuje się najbardziej informacjami niedostępnymi i to one wywierają na ludzi największy wpływ.

3/02/2009

Okazuje się, że po "Zamieci stulecia", historii manipulacji za pomocą strachu, będzie nadany inny miniserial: "Zagubiony pokój". Doskonały film z elementami fantastyki n. Nie często zdarza się połączenie ciekawej historii z możliwościami fx dzisiejszego kina, na tak dobrym poziomie. Serial jest bardzo dobrze zrobiony pod tym względem także, że każdy następny odcinek jest oczekiwany. Ilość informacji przekazanych jest na tyle intrygująca i nieprzewidywalna, że nastraja bardzo pozytywnie do oglądnięcia następnego odcinka. Jeśli idzie o takie seriale to daję mu 1. miejsce, 2. Szpital Królestwo 3. może Sztorm, ale niekoniecznie. Po raz kolejny nachodzi mnie refleksja nad wypowiadaniem zaklęć, tam są "czarodziejskie przedmioty" z pokoju. CZy to nie jest komputerowe. Czarownik bierze księgę i wypowiada zaklęcie. Jeśli źle wypowie nie dzieje się nic, lub coś innego, jak u Gargamela. Prawidłowe wypowiedzenie skutkuje efektem. Toż to normalnie komputer. Dalej: czy nasz komputer ma zaimplementowane "zaklęcia", a jeśli to w jakim języku i jak do nich dotrzeć? To nie mogło się wziąć z ludzkiej wyobraźni. Choć zaklęcia mogły się zrodzić poprzez obcowanie ludzi w grupach i działanie na podstawie prośby zaklęcia. Jeden prosi, drugi wykonuje. A może mamy jakieś szczątkowe informacje z odległych epok, odległych zdarzeń...podróżników temporalnych, może było, może, może...

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga