3/26/2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chcesz wstawić reklamę?
Archiwum bloga
-
►
2014
(9)
- ► października (1)
-
►
2012
(14)
- ► października (1)
-
►
2011
(23)
- ► października (1)
Na wszelki wypadek wybiorę się pstryknać jeszcze dużo zimowych fotek :)))
OdpowiedzUsuńNie będę tęsknić, przyjmę ją jak co roku ze śniegiem i mrozem, ale w swoim czasie.-) Przemijanie - dziś mogę pstrykać co kilkanaście minut śnieżyce na zmianę z piękną słoneczną pogodą
OdpowiedzUsuńJuż po południu przestało sypać, słońce pięknie świeciło, trochę mróz szczypał, poszłam pstrykać fotki :)
OdpowiedzUsuńPtaszka pstrykałaś? :)
Tak, ale tylko w grudniu (jak nie przyjdzie).
OdpowiedzUsuńA ja nie. Nie będę tęsknił za zimą. Wreszcie skończy się codzienne palenie w C.O.
OdpowiedzUsuńO! Niespodzianka! Bardzo nam miło. Czy to Ty sam? Tak dla nas? Osobiście? :)
OdpowiedzUsuńZaskoczony jestem, nie powiem.
OdpowiedzUsuńLekko psychodeliczne.
OdpowiedzUsuńPrzypomina Syda Baretta (z zachowniem proporcji of course).
Eeee tam, rado! Od zaraz Syd Barett:-)))
OdpowiedzUsuńMnie to przypomina wprawki młodego, nawalonego doka , gdy sobie ćwiczył na elektrycznej, w akademiku, a sąsiedzi w ściany walili, bo ćwiczenia nocne były:-))))
dok
OdpowiedzUsuńPisałem o ,,zachowaniu proporcji", nieprawdaż?
Młodego, nawalonego doka nie miałem przyjemności odsłuchiwać...
Wyobraź sobie jednak młodego, kilkunastletniego nawalonego Syda... Czujesz teraz?
No, no...może w czasie takiego grania , coś z Sydem wspólnego mieliśmy, ale sądzę, że było to tylko... nawalenie;-P
OdpowiedzUsuńA co to jest Syd?
OdpowiedzUsuńSyd BYŁ. Bo umarł kilka lat temu w swoim domku ogrodnika. Syd stworzył znaną grupę rockową Pink Floyd. Był jej liderem, pierwszą gitarą, wymyślił nazwę, pisał piosenki. Na pierwszej najlepszej ich płycie. Potem oszalał i go wywalili, a świetnie zapowiadający się psychodeliczny zespół popadł w nieznośny patos i napuszenie.
OdpowiedzUsuń"Arnold Layne" - pierwszy singiel PF (jedna z moich ulubionych pieśni)
http://www.youtube.com/watch?v=bhJYqa_htCY
"Opel" - samotne, półprzytomne, ale intrygujące pobrzękiwanie Syda
http://www.youtube.com/watch?v=Ch3BfpZp8PI
Rado, bo czasem jeden muzyk narzuca styl całemu zespołowi. Później tę rolę w PF przejął Waters.
OdpowiedzUsuńDlatego ,,później" ten zespół dla mnie nie istnieje. Nudzi mnie po prostu.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twój blog. Zmienia się w nim jak kalejdoskopie :)
OdpowiedzUsuńŻal mi znikających niespodzianek, ale to zjawisko też ma duży urok, ładnie podkreśla pewność zmienności. Zachęca do częstego zaglądania i wywołuje niepokój, że coś mogło umknąć w międzyczasie. Zastanawiałam się, co określiłbyś, jako dużą niespodziankę.
Życzę dobrej nocy i kolorowych snów :)
Jestem w Łapszach, wstaw czajnik, zaraz wpadnę na herbatę.
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło, że wpadłeś na herbatę :)
OdpowiedzUsuńŻyworódkę znalazłeś w Niżnych, czy Wyżnych?
Ja szczurka obok karasków.
OdpowiedzUsuńtych karasków
OdpowiedzUsuń