6/26/2011

Sobie, pod daszkiem, na dworku, a w Zakopanem spadł ŚNIEG

Aż skarpetki trzeba było włożyć, takie lato. Pomidory trzęsą się z tych upałów. Dziwna pogoda. Niby kąpać się już można po ŚwiętoJaniu. Nie wiem.
W kąciku okrągłolistna mięta wychyla się do światła. Szuka, szuka, szuka. Znowu czas. Ostatnie truskawki. Teraz już z górki do jesieni. Ani się obejrzymy, a kartofle trzeba będzie nosić do piwnicy z pola - dosyć się nawietrzyły?

Znowu szukam desek. Podłogę trzeba zrobić, bo po betonie twardo. Skąd te deski. Nie chcę zaśmiecać chaty panelami, a nawet jakąś warstwową. Musi być drzewo. Już wolałbym deski szalunkowe ułożyć i wyszlifować.
Trudno. Nie ma nic w sieci, telewizja znowu kłamie, karmi dziwnym repertuarem. Jakbyśmy za Gierka, albo Gomułki - nie pamiętam Gomółki. Wertuję zagraniczne gazety, co z tego i tak nic nie rozumiem. Nie rozumiem słowa pisanego w wielu językach, bardzo wielu. A była wolność, durna swoboda jedna - Kaczmarski wyrywa zęby krat, a The Smiths dziągla te stare kawałki

6/09/2011

Spokojny SUBITO


Tak mi usztywniło szyję, że ruszam się z niechęcią. Proszki nie pomagają, ćwiczenia też nie. Żeby wstać, należy się zastanowić, w którym kierunku rozpocząć taktycznie, wstawanie.

Nastały ciepłe dni, kolejne lato, które niepostrzeżenie zamieni się w błotnistą jesień. Jeszcze tylko truskawki, wiśnie, porzeczki, agrest, śliwki, jabłka, ziemniaki i już. Taka kolejność z małymi przerwami..Truskawki, a potem wyschnięta trawa. Przemijanie po prostu.

A świat, co ze światem? Obojętność.
To jedno słowo. Bodźce, jak wódka alkoholikowi, coraz w większej dawce. Przestają działać. Nałóg. Życie jest nałogiem. Rzucenie jest popularne, na szczęście w innych kulturach. Moje pólko, daleko, ooo. Cierp.liwie znoszę sztywność, w końcu się muusssi skończyć.

Jeden Koleżka kazał mi napisać więcej, to piszę. Nie miałem śmiałości zapytać, czy .. no właśnie. Bardzo jestem ciekaw - nie zapytam. Niech pozostanie pytanie nie odpowiedziane. To za prosto zapytać, by odpowiedź padła. Ciekawostki polegają nie tylko na samym fakcie odpowiedzi, ale i na akcji wiodącej do pytania. A nie wiem i z kontekstu dowiedzieć się nie mogę. Mało, dużo. Zawsze pisałem treściwie. Trzy myśli w dziesięciu słowach. Cztery konteksty i jeszcze dodatkowy smaczek w relacji. Pogimnastykuj się M..u, pogimnastykuj. Zmieniłeś się, a nie wiem, czy na tyle, by się domyślić, czy jeszcze nie. Bo moi goście. No sam popatrz.

I co z tym światem? Ratować go dzisiaj od rana, czy później dopiero? Niech poleży, uleży się, łatwiej ogarnąć to wszystko, po południu, albo wieczorem. Łatwiej ogarnąć. Koniec
kawy.

6/06/2011

Noc kultury

U mnie również Lublin. Nawet to samo miejsce.Kto by pomyślał, że uda się ludzi doprowadzić do stanu, kiedy byle spęd, wygoni z domu pół miasta.
Polityczne dossier na Krakowskim, słusznych aktorów, kilka projekcji filmów pod chmurką, dwie? sceny do prezentacji artystów. Ta pankówka z Francji była chyba, ładna, tylko dlaczego audio było odkręcone na uszkodzenie słuchu?
W oknach ciemno, więc miejscowi już znają ten hałas. Wyjechali po za miasto. Miasto Lublyn.Żadne partyjne zabiegi nie zohydzą

mi go, bo znam ludzi:)

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga