2/11/2009
Elipsa
Tak nie całkiem zamknięta. Jest wyobrażeniem stanu umysłów. Jak wielu ludzi, tak wiele stanów. Historia uczy, że zbieżność stanów..., stanowi wartość i siłę. By zrobić cokolwiek, ponad jednostkowego, należy je nakierować na określone widzenie świata. Zbiorowy wysiłek tworzy, ale może też niszczyć.
Większość umysłów ma otwarte wrota, ale bardzo wąsko. Po co sobie zaprzątać głowy problemami natury egzystencjalnej, czy też ontologicznej. Takie rozważania miały już miejsce i wnioski są gotowe, wystarczy sięgnąć. Jednak nie sięgamy. Łatwiej jest włączyć tv, radio (to dla tradycjonalistów), postępowi włączają sieć. To ostatnie medium jest odzwierciedleniem człowieka. Treści napotykane, są treściami pożądanymi. Łatwo od tego dojść do diagnozy stanu swojego postrzegania. Jakie treści są przez ciebie odczytywane, taka/i jesteś.
Na przykład ten blog (co za słowo, brzmi jak obelga). Zaglądasz tutaj w określonym celu. Będę wdzięczny, jeśli zechcesz napisać, doprecyzować swoje oczekiwania związane z czytaniem tych głupot. No mam prawo tak napisać, w końcu to ja najlepiej wiem co piszę:). Nie sugeruj się moim zdaniem, to tak kalibracja. Nastrojenie Twojego organu poznawczego.
Przyznaję, zadałem trudne pytanie. Jednak odpowiedzi na trudne pytania tworzą człowieka, każą posuwać się na drodze iluminacji. Można też wypić piwo. Dwa piwa.....
By nie nadwyrężać cierpliwości, co delikatniejszych jestestw, proponuję łatwiejsze zadanie: skąd pochodzi Elipsa z początku wpisu, a znajdująca się poniżej. Nagród nie przewiduję, więc można się wysilać jedynie dla własnej satysfakcji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chcesz wstawić reklamę?
Archiwum bloga
-
►
2014
(9)
- ► października (1)
-
►
2012
(14)
- ► października (1)
-
►
2011
(23)
- ► października (1)
-
▼
2009
(57)
- ► października (2)
-
▼
lutego
(8)
- Najestetyczniejsza pora roku. Biało, czysto po hor...
- NIE JEST BEZPIECZNIE
- Co by tu
- Przewrót kopernikański W filozofii, to teorie Kant...
- Elipsa Tak nie całkiem zamknięta. Jest wyobrażeni...
- I mnie się zdarza podróżować. Padało i było sucho...
- Specjalnie planowałem zobaczyć i opisać na nowo pi...
- Jeszcze o słowach. CZY wiecie może, kto to Krzyża...
,,Po co jest ten miś? Nikt nie wie, więc nikt nie zapyta!".
OdpowiedzUsuńAle Ty zapytałeś.
Po co wchodzę? Z czystej ciekawości - jaką kolejną ,,głupotę" zapodasz. W związku z tym żadnych oczekiwań nie mam. Po prostu ma być jakiś ruch ;))
To chyba rodzaj nałogu jest. Jak się wciągniesz to zerkasz mimowolnie, jak na TV serial. Od czasu do czasu dostrzegasz jednak coś naprawdę ciekawego. Coś co daje do myślenia. Za darmo - w tak zwanym międzyczasie - w przerwie - przy kawie. Bezcenne.
/też uznawałem zjawisko: blog za durnowate. Przez lata się naśmiewałem. I prosze na co mi przyszło/.
Zasugerowałeś się, ewidentnie
UsuńCzytając poznaję.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że skoro ta refleksja nie pojawiła się przy tworzeniu (tfu ;-) bloga, to raczej pojawi się późnij niż wcześniej.
OdpowiedzUsuńMi nie wypada się wypowiadać, bo tu sami autorzy blogów, wiec szczerość może być odebrana jako niegrzeczność. Niech się Maju nie wypowiadaju!,
Chcesz wyjść na przeciw zapotrzebowaniu? Stworzyć Towarzystwo "Otwarte Wrota" lub "Elipsy szeroko niedomknięte"?
Nie. A może?
Uważam, że to zaproszenie jest wzruszające.
Lecz…jeśli nie doprecyzuję oczekiwań, to już zaglądać nie będzie wolno, uśmiechnąć się pod nosem? ;-)
Zresztą Maju nie bała namawiaju.
Słomiana
OdpowiedzUsuńnie znasz się. Obrażę się na swoje pisanie? Towarzystwo samo się stworzyło, czy robię coś, czy nie. Każdy może pójść tam, gdzie indziej - jak pisałem zresztą.
Doprecyzowanie oczekiwań i tak na nic. Jeśli możesz wpłynąć na zamieszczoną treść, to jedynie poprzez zagajenie na tyle interesujące, że zechcę podeprzeć się tym. Samo oczekiwanie określonych treści niczego jeszcze nie tworzy.
Toczenie tematu istnienia blogamii może odcinać niektóre chęci, bo to pytanie o sedno tego tworzenia. Ale jest druga część postu i jakoś nikt się za to nie bierze. Napisałem łatwiejsza, zdanie swoje i coś tam jeszcze ma każdy, wiedzę i spostrzegawczość, to towar pośledniejszy, mniej podażny, ale za to bezpieczny.
Lubisz Maju po bandzie, oj lubisz tą emocjią. To jest przyczyna?
Więc chodzi Ci o to, że nie ma dialogu? że tak spytam z mostu
OdpowiedzUsuń"Lubisz Maju po bandzie, oj lubisz tą emocjią. To jest przyczyna?"- złośliwość z Twojej strony.
Chcesz mnie zniechęcić do wchodzenia tutaj? Jaka jest przyczyna?
Nikt, czyli Rado, Ptaszka i ja? ;)
Elipsa z góry, dołu - nie rozpoznaję, mogę się domyślać, ale głupio czasami się domyślać, co nie?
To co pisałam o Towarzystwie było nie do Wchodzących tutaj, ale do : "Historia uczy, że zbieżność stanów..., stanowi wartość i siłę. By zrobić cokolwiek, ponad jednostkowego, należy je nakierować na określone widzenie świata. Zbiorowy wysiłek tworzy, ale może też niszczyć."
OdpowiedzUsuńJednością silni, rozumni szałem,
Razem, młodzi przyjaciele!... ;-)
Mnie to wzruszyło, bo pomyślałam, że to z Twojej strony taka „naiwna” propozycja: zróbmy coś dobrego nasza głupią pisaniną. Ale Ty zrozumiałeś podług własnego uwierania. Czyja wina?
Ja tam nie pytam się Dostojewskiego czy mogę przeczytać jego "Braci Karamazow":-)
OdpowiedzUsuńPS A film pod tym tytułem Zelenki - świetny. Dawno nic tak mocnego nie oglądałam
Może byś go, Ptaszka, opisała?
OdpowiedzUsuńDeu
OdpowiedzUsuń,,Będę wdzięczny, jeśli zechcesz napisać, doprecyzować swoje oczekiwania,,
Oczekuję, że będzie ciekawie i zrozumiale. Bo jak dla mnie, to nie zawsze jest. A bardzo mało Cię znam i jeszcze mniej o Tobie wiem, więc nie mam wyobrażenia czego mógłbym oczekiwać. Musiałbyś jak dla mnie, coś o sobie opowiedzieć. Ale nalegać nie wypada.
Co zaś do elipsy, to najpewniej jakieś ruiny zamku. ;-PPPP
Genialna odpowiedź. Prawda? :DDD
Acha, miałem jeszcze napisać o blogu (swoim)
OdpowiedzUsuńJa też nie podejrzewałem siebie nigdy o to, że założę bloga. To Rado mnie namówił, a ja w przypływie chwilowej głupoty to zrobiłem, no i jest, aż do teraz. Co mnie niezmiernie dziwi.
I tak zostałem adwokatem diabła ;) (czyli bloga)
OdpowiedzUsuńdeu
Do mnie też nie zawsze dociera Twój przekaz. Może to kwestia wąskości kanału (sam tekst), bo w realu nie mam kłopotu z dogadniem się z najdziwniejszymi dziwakami.
Z drugiej strony taki styl mnie intryguje. Zmusza do myślenia. Zastanawiam się czy coś się pod tą maską odmieńca czai, czy maska ta skrywa tylko ... wielkie grafomańskie nic. Jeśli chodzi o Twój przypadek nie mam jeszcze wyrobionego zdania.
Jeszcze do zdjęcia.
Mam wrażenie, że znam to miejsce, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć. Może jakaś podpowiedź? Polska? Obiekt sakralny?
Czego oczekuję?
OdpowiedzUsuńElementu zaskoczenia niespotykanymi skojarzeniami, które w pierwszej chwili wywołują bunt, ale w konsekwencji pomagają rozwiązać wiele zagadek.
Rozruszania wyobraźni, gdyż lubię nieprzewidywalną narrację, zmuszającą mnie do zastanowienia się lub wręcz uzupełnienia wiedzy.
A jak jeszcze znajdę szczyptę złośliwości i humoru to uznam, że dzień nie był stracony.
Widzę, że zignorowałeś- no tak, gospodarzysz po swojemu.
OdpowiedzUsuńNie tylko ja, odebrałam ten wpis jako próbę refleksji: po co piszę bloga?
Mój znajomy rzeźbiarz, to wcale nie jest rzeźbiarz, bo próbuje setek rzeczy, a każda nowa jest dla niego wyzwaniem.
Ale wszedł już do historii sztuki za życia jako rzeźbiarz nowoczesny, współczesny, awangardowy. Kiedy czytamy pospołu opisy jego dzieł w katalogach, lub charakterystykę jego twórczości, to śmiechu mamy kupę: przesłanie, głębia , geneza, filozoficzne podłoże. itd.
On ma kupę psów i np. kłopot z kłakami których wszędzie pełno. Mówię: to fajny materiał taka wyczesana sierść. Zaczął zbierać. Z tego powstały ostatnie rzeźby, trochę z przypadku, trochę dla śmiechu i wesela.
Wystawa spotkała się z dobrym odbiorem- głębia przemyśleń autora i te rzeczy.
Miałam swój osobisty wkład w Wielką Sztukę – kilka garści sierści mojego psa :)
Odrobina dystansu do samego siebie jest dobra dla zdrowia: bloganiema, to naprawdę nieprawda, Puste!- fajnie, ale ta POWAGA- choćby wpis pod muchomorkiem- i co rozpuścić jej trochę w żarcie nie można? :)
Muszę przeczytać swój tekst jeszcze raz!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że przemijanie wychwyciło najważniejszą (wg mnie) część wpisu: jakich treści szukamy. Nie miałem na myśli swoich wypocin, na co bardzo nastajesz Słomiana. Czy masz swój udział w moich "aktach twórczych? Masz, masz. Pewnie rozpuszczasz się w analizowaniu, ale to objaw młodości i licealnych nawyków.
OdpowiedzUsuńWiecie, tak bardzo nie pożądałem ocen, ale dzięki. Mogę zapewnić, że stylu pisania nie zmienię, bo mam tylko jeden. Treści, te noszą, sposób raczej jest jeden każdemu dany, miąłem trochę szczęścia przy rozdawaniu..?
Panowie, to są prawdziwe, duże ruiny, na sz`kieletczyźnie. Więcej podpowiedzi już nie będzie. Zadzieracie czasami głowy, więc i widzieliście to, ale żeby cyknąć, to wpadłem ja. Pþźniej napiszę, co to, mam nadzieję, że nie:)
Figa z makiem i Borysem Pasternakiem.
OdpowiedzUsuńPrzecież właśnie pisałam co myślę o analizowaniu: bywa ze funta kłaków jest warte.
Może go opiszę na swoim blogu.
OdpowiedzUsuń"Ten blog jest otwarty tylko dla zaproszonych czytelników
OdpowiedzUsuńhttp://zatrzymaneobejrzane.blogspot.com/
Wygląda na to, że nikt nie zaprosił Cię do czytania tego bloga. Jeśli sądzisz, że to pomyłka, możesz skontaktować się z autorem bloga i poprosić o zaproszenie." - może przeczytamy...:)
Co do Słomianych - uważasz, że analizowanie, Twoje, fragmentu mojego wpisu, jest tyle warte?
Wiesz, ja to durny jestem, jak wszystkie chłopy-jełopy. Zadałem pytanie, na które jena osoba się potrudziła odpowiedzieć - o to trudne; przynajmniej odczytała pytanie tak, jak intencyjnie zostało postawione. Ja też mam skłonność do czytania po łebkach i brania pod uwagę ostatniej tezy w rzędzie. Nie zawsze ostatnia jest ta ważna. Brak punktów.
Rado: 1.Od czasu do czasu dostrzegasz jednak coś naprawdę ciekawego. Coś co daje do myślenia. Za darmo - w tak zwanym międzyczasie - w przerwie - przy kawie. Bezcenne.
OdpowiedzUsuń2. „jaką kolejną ,,głupotę" zapodasz”, 3.Po prostu ma być jakiś ruch ;))
Ptaszka: Czytając poznaję.
Maju: Lecz…jeśli nie doprecyzuję oczekiwań, to już zaglądać nie będzie wolno, uśmiechnąć się pod nosem?
Meloman: 1.Oczekuję, że będzie ciekawie i zrozumiale. 2. Musiałbyś jak dla mnie, coś o sobie opowiedzieć.
Przemijanie: Czego oczekuję? Elementu zaskoczenia niespotykanymi skojarzeniami, które w pierwszej chwili wywołują bunt, ale w konsekwencji pomagają rozwiązać wiele zagadek.
Rozruszania wyobraźni, gdyż lubię nieprzewidywalną narrację, zmuszającą mnie do zastanowienia się lub wręcz uzupełnienia wiedzy.
A jak jeszcze znajdę szczyptę złośliwości i humoru to uznam, że dzień nie był stracony.
Kilka osób próbowało odpowiedzieć na najważniejszy punkt Twojego postu, to co napisała Przemijanie spełniło Twoje oczekiwanie, jest najprzyjemniejsze :)
To co napisała Przemijanie, było najbardziej nie wprost, ale, przyznaję, było by mi miło, gdyby to było o moich treściach.
OdpowiedzUsuńA ,co wg mnie, Maja Słomiana, jest ważkim pytaniem mojego wpisu?
Bo rzeczywiście każda z wpisujących się osób pominęła to, co było moją myślą przewodnią.
Teraz to jest takie, szalenie proste, że trudno aż, nie zgadnąć, a jednak może Ci się nie udać.
Żadna sztuka znaleźć treść w dosłowności.
Stawiam funt kłaków na Krzyżtopór.
OdpowiedzUsuńDawno tam nie byłem więc mam tylko 99,99% pewności.
Ta dam
OdpowiedzUsuńGłówną nagrodę zdobywa Rado: świeżo wyskubane pióro z , mniejsza z czego, jakiegoś pomniejszego anioła.
Deu
OdpowiedzUsuńależ piękne ruiny :)
nie byłam tam :(
Wprost?
Proszę bardzo; to, co napisałam jest o Twoich treściach.
Rado pióro anioła dostał?
No tak, to wiele tłumaczy :)
Akurat tylko to zdjęcie miałem na podorędziu, ale zapewniam to naprawdę wielka ruina.
OdpowiedzUsuńGrasuje tam baba, która promuje przewodniki, swojego autorstwa, oparte na ... jej własnych dziełach wcześniejszych min pracy mgr. A na młodą już nie wygląda - tacy dzisiejsi zbójcy;)
Jeśli już wywołałem, to muszę napisać o sednie tekstu: jest przed słowami:"Łatwo od tego dojść...", ale to już masochistom i zbójcom.
deu
OdpowiedzUsuńW jaki sposób wlazło Ci takie wielkie zdjęcie. U mnie zmniejsza automatycznie i możne je ew, powiększyć, ale po weń kliknięciu.
Rado
OdpowiedzUsuńna Twoim blogu nie ma zdjęcia z zakładki "układ" - dodaj gadżet, u Ciebie widziałam zdjęcia dokładane podczas edycji postu.
Deu
jak wkładałeś zdjęcie to postawiłeś ptaszka w okienku z lewej strony przy napisie "zmniejsz aby dopasować" ?
Rado, poczytaj sobie przemijanie
OdpowiedzUsuńPrzemijanie, o co Ty mnie podejrzewasz? Wstawianie ptaszka do tfu.
Ja już różne rzeczy widziałem w internecie, ale mnie jeszcze o takie nikt, o takie nikt.
W układzie bloga wyświetlają się elementy blokowo i tam trzeba wstawić nowy, wybrać 'zdjęcie", określić parametry brzegowe i już. W Operze rozciąga mi je pionowo.
A jak zamiast "ptaszka" napiszę "wihajster" to będzie lepiej brzmiało?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sobotnio - walentynowo :)
Ptaszka może się obrazić...
OdpowiedzUsuńwalentynkowo
Nasza Kochana Ptaszka nie obrazi się, bo ja Jej nicka z wielkiej litery piszę.
OdpowiedzUsuńAle masz rację przeczytałam jeszcze raz to co napisałam i faktycznie kosmato wyszło. No sama już nie wiem, jaką pokutę sobie zadać, bo wyszorowanie języka to jednak trochę za mało.
chyba że z mydłem:)
OdpowiedzUsuńMogę być i wihajstrem. Wg słownika:"... zwykle małe, o nazwie nieznanej mówiącemu albo chwilowo przez niego zapomnianej" Nawet pasuje:-)
OdpowiedzUsuńTo to jest w słowniku? Zadziwiające
OdpowiedzUsuń