to dobrze w letniej porze...ciepło i przyjemnie, i miło barzo. Taka impresja z ciepłego, letniego dnia, a i może się komu spodoba? By zdradzić odrobię tajemnic, zdjęcie zupełnie nie obrobione. Voila:))
Na kajakach pływałeś letnią porą? :-) Wcale się nie dziwię, że ludzie z blogów znikają, gdy tyle ciekawych i przyjemnych rzeczy można robić na polku :-)
Masz rację, zdjęcie jak zdjęcie. Ja też płynąłem "czym innym".
Nie rozumiem pierwszego słowa, liczba kropek trudna do podstawienia, albo pomyliłeś z Rymaszoblogiem;) Teraz już tłoku nie ma na rzeczkach, tylko kajak trzeba mieć własny. To tylko wymówka, nie powiesz, że w niedziele też nie miałeś czasu dla rodziny.
I tu juz pojawiła się odpowiedź: którejś niedzieli, na rzece Tanew. Przynajmniej raz w wakacje trzeba coś zorganizować. Ani raz nie pływałem latoś wpław za to:(
W tam nie rozumiesz... Ja pracuję w ruchu ciągłym - elektrowni nie można tak po prostu na weekend wyłączyć, zatem i w niedziele często siedzę w pracy. A czas dla rodziny? Owszem zawsze go mam, ale jakoś nie udaje mi się nigdy nakłonić ich do kajakowania - póki wszystko pozostaje w sferze ogólnych planów, są za, jak tylko przechodzę do konkretów zaraz pojawiają się problemy, a mi się marzą samotne spływy.
Na łódki, to czasem jeżdżę. Uwielbiam, jak Żona wiosłuje, a ja płynę jak ten pan. ;-) Naprawdę trudno mi się do wioseł dopchać. :-) Jak sobie pomyślę, co mogą powiedzieć widząc taki widok postronni, to jet mi wstyd.
Ptaszka, co to znaczy zwykłe zdjęcie? Są zdjęcia i zdjęcia magiczne i tylko takich Ci życzę:)
Łódkowo, kajakowo. Wczoraj 34 żórawie leciały na południe, to chyba ostatnie w tym roku. We wtorek leciało ich jeszcze pod 50: dzioby miały na zachód (wiało z płn-zach), a leciały w kierunku południowym. Bardzo silnie wiało. W niedzielę próbowało kołować inne stadko, korzystając z chwilowego pzebłysku i przejaśnienia.
Zwykłe zdjęcia to taki jak napisałeś: zdjęcie jak zdjęcie:-) Podobne jako rzekłam: http://okiem-i-sercem.blog.onet.pl/Spod-drgajacej-powieki,2,ID359260934,n
Mam podobne zdjęcie, tylko płynęłam czym innym:-)I pewnie inną rzeką.
OdpowiedzUsuńKu...a - chcesz mnie zabić tymi kajakami????
OdpowiedzUsuńTo jak pokazać wystawę mcDonaldsa głodującemu od miesięcy Etiopczykowi...
Na kajakach pływałeś letnią porą? :-) Wcale się nie dziwię, że ludzie z blogów znikają, gdy tyle ciekawych i przyjemnych rzeczy można robić na polku :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, zdjęcie jak zdjęcie. Ja też płynąłem "czym innym".
OdpowiedzUsuńNie rozumiem pierwszego słowa, liczba kropek trudna do podstawienia, albo pomyliłeś z Rymaszoblogiem;) Teraz już tłoku nie ma na rzeczkach, tylko kajak trzeba mieć własny.
To tylko wymówka, nie powiesz, że w niedziele też nie miałeś czasu dla rodziny.
I tu juz pojawiła się odpowiedź: którejś niedzieli, na rzece Tanew. Przynajmniej raz w wakacje trzeba coś zorganizować. Ani raz nie pływałem latoś wpław za to:(
W tam nie rozumiesz...
OdpowiedzUsuńJa pracuję w ruchu ciągłym - elektrowni nie można tak po prostu na weekend wyłączyć, zatem i w niedziele często siedzę w pracy.
A czas dla rodziny? Owszem zawsze go mam, ale jakoś nie udaje mi się nigdy nakłonić ich do kajakowania - póki wszystko pozostaje w sferze ogólnych planów, są za, jak tylko przechodzę do konkretów zaraz pojawiają się problemy, a mi się marzą samotne spływy.
Bedziemy się wybierać, to dam znać:)) tylko nie wiem jaki akwen? Może Tanew, ale niżej?
OdpowiedzUsuńCzasami ważniejsze są wrażenia i wspomnienia. A wtedy zwykłe zdjęcie jest dla nas piękne.
OdpowiedzUsuńNa łódki, to czasem jeżdżę. Uwielbiam, jak Żona wiosłuje, a ja płynę jak ten pan. ;-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę trudno mi się do wioseł dopchać. :-) Jak sobie pomyślę, co mogą powiedzieć widząc taki widok postronni, to jet mi wstyd.
Ptaszka, co to znaczy zwykłe zdjęcie? Są zdjęcia i zdjęcia magiczne i tylko takich Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńŁódkowo, kajakowo. Wczoraj 34 żórawie leciały na południe, to chyba ostatnie w tym roku. We wtorek leciało ich jeszcze pod 50: dzioby miały na zachód (wiało z płn-zach), a leciały w kierunku południowym. Bardzo silnie wiało.
W niedzielę próbowało kołować inne stadko, korzystając z chwilowego pzebłysku i przejaśnienia.
Zwykłe zdjęcia to taki jak napisałeś: zdjęcie jak zdjęcie:-)
OdpowiedzUsuńPodobne jako rzekłam: http://okiem-i-sercem.blog.onet.pl/Spod-drgajacej-powieki,2,ID359260934,n