5/25/2009

Co tam lekcje

...i tak liczy się efekt końcowy. Mnie się tez trafiła, Makro:) Ale najciekawsze jeszcze będzie. A może ktoś zgadnie o czym piszę? Miałem coś napisać - a cha nie bardzo panuję nad układem zdjęć w postach, ale się tym wcale nie przejmuję. Nawet jest ciekawie, niekiedy.

13 komentarzy:

  1. O talencie? Szczęściu? Pechu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mów mi jeszcze, pisz, pisz

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tam lekcje, gdy mamy tak świetne bliskie projekcje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znaczy się nie trafiłam :-)
    to jeszcze jeden strzał; o doświadczeniu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kawałek palca widać. Pierwsze zdjęcia owadów na palcu, to miałem z mieniakiem tęczowym (taki ciemny motylek, szczególnie lubiącycy końskie kulki).
    Jak to zrobić? Z żgnicą było tak: latał asobie po zakrzacczeniach, dzień chłodny dość i słoneczko rozdające ciepłe promyczki. Przysiadła na brzozy liściach. Ruch ręką, cień na owada, oślepienie sońcem: nie reaguje. Trzeba podłożyć palec pod pysk i wchodzi sama na rękę. Nie mam na zdjęciu najlepszego, kiedy śmiesznie kręciła głową. Pewnie w celu rozejrzenia się.

    OdpowiedzUsuń
  6. Deu, to naprawdę Twój palec? Jestem wzruszony...

    cor..

    OdpowiedzUsuń
  7. To palec boży cor, ja robiłem zdjęcie. Jak sobie wyobrażasz robienie zdjęcia lewą ręką?

    OdpowiedzUsuń
  8. I w dodatku jesteś mańkutem .. :-)


    cor..

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy wielcy artyści tak mają, nawet Ci, co o tym nie wiedzą ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Badźcie błogosławieni. Blogerzy wszystkich witryn używajcie wazelin najwyższej jakości:)

    OdpowiedzUsuń
  11. przecież dziadostwa w domu nie trzymam ;-)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz wstawić reklamę?

Chcesz wstawić reklamę?

Archiwum bloga