5/29/2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chcesz wstawić reklamę?
Archiwum bloga
-
►
2014
(9)
- ► października (1)
-
►
2012
(14)
- ► października (1)
-
►
2011
(23)
- ► października (1)
raczej maruna
OdpowiedzUsuńalbo złocień
OdpowiedzUsuńtudzież złocień maruny ;)
OdpowiedzUsuńRaczej marna (fotografia).
OdpowiedzUsuńAle taka ma pewnie być.
Rado, ja o rumianku, Ty o orzechu.
OdpowiedzUsuńTrudno się zorientować kto i o czym ;)
OdpowiedzUsuńRumianek & chrząszcz - znakomity.
Orzech włoski - już dawno zalega na folderze przejściowym. To tak jak ze świerszczem polnym - mało kto wie, jak to wygląda, zanim się wrzuci do ciasta:)
OdpowiedzUsuńMam też coś ekstra, ale to później - poszukiwany.
U nas za ostry klima na orzech włoski. Mamy jednego, ale w tym roku znów tak bardzo przymarzł po puszczeniu liści.
OdpowiedzUsuńWiem jak wyglądają zielone owoce i że w środku są białe, a ręce barwią na ładny odcień brązu- robię orzechówkę.
Dobra, pierwsze widzę kwiat orzecha, czy to na pewno nie jakiś goździk? :)
Orzechów są odmiany: z kilku, które przywiezione z nad Zatoki, jeden marznie, a inne nie. Wystarczy popatrzeć jak się zachowują"rodzice".
OdpowiedzUsuńJakiej Zatoki? U nas we wsi nikt nie ma owocującego orzecha.
OdpowiedzUsuńZa to pięknie rodzą leszczyny, jakby tak jaką krzyżówkę, albo szczepienie?
OdpowiedzUsuńTaka nektarynka wśród orzechów :)